środa, 3 lutego 2016

Fotografie Krzysztofa Borowiaka

Norwegia to egzotyczna dla nas, północna kraina. Krzysztof Borowiak zwiedzał ją przez trzy tygodnie z namiotem. Przejechali w porze letniej prawie 7000 km. Plonem tej podróży jest wystawa fotografii w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury.
Zapytałam autora, co go urzekło w tych surowych krajobrazach, a takie wybierał do swych fotografii. Są inne od naszych równin czy pagórków środkowej Europy. Zrobił setki zdjęć. Najciekawsze z nich mogliśmy oglądać na wernisażu.
Pod względem wielkości Norwegia jest krajem porównywalnym z Polską. Jej powierzchnia wynosi 324 tys. km2. Mieszka tu jednak tylko 4,8  miliona ludzi. Jest podzielona na pięć dużych regionów. Każdy z nich charakteryzuje się niepowtarzalnym pięknem i w pewnym stopniu różni się od  pozostałych. Królestwo Norwegii obejmuje zachodnie i północne części Półwyspu Skandynawskiego oraz północne terytoria archipelagu Jan Mayen i  Svalbard. Góry, wody i lasy zajmują tu 97% powierzchni. Norwegia to nowoczesny kraj, ale ludowe tradycje są tu cenione i pielęgnowane. Pierwsi ludzie pojawili się na terenach dzisiejszej Norwegii w mrokach prehistorii, gdy ze Skandynawii wycofywało się wielkie zlodowacenie. Ludy zamieszkujące na  północ od Półwyspu Jutlandzkiego były od wieków związane z naszą kulturą. Około 1000 lat temu na wyspie Wolin, leżącej u południowych wybrzeży Bałtyku - w kraju Wenedów (Słowian), znajdował się gród Jomsborg. Językiem urzędowym w Norwegii jest norweski, a na dalekiej północny także język Saamów.
Oslo i południe Norwegii są podobne do innych rejonów Europy. Pana Borowiaka interesowały miejsca mniej uczęszczane przez turystów. Północ kraju, którą Norwegowie mniej się odwiedzają, wybierając na wakacje południowe, cieplejsze kraje Europy. Polodowcowe klify wysokie na 1000 metrów, strome fiordy z ich kosmicznym pięknem, przeglądające się w turkusowych od alg lodowatych wodach okalających liczne wysepki. Wybrzeże Norwegii, jak spoglądamy na mapę, jest poszarpane. Opływa je ciepły prąd morski, dlatego klimat tam jest bardziej łagodny niż wewnątrz kraju. To raj dla  fotografów. Hipnotyzująca zieleń wyspy Runde. Pastelowa struktura chmur. Widoki czarowne i magiczne, dynamicznie zmieniający się krajobraz. Porosty, soczyście zielone pastwiska dla licznych stad hodowlanych reniferów o białych, szarych i grafitowych umaszczeniach. Chodzą stadami nawet w  pobliżu ruchliwych dróg. Maskonery, trzydziestocentymetrowe ptaki o kolorowych dziobach lubiące wysokie skały. Jest ich tam około 2 mln. Oglądam fotografię rudego liska na tle jasno zielonej trawy przetykanej żółtym kwieciem, w blasku zachodzącego bardzo późno północnego słońca. Nordkapp nad  Morzem Barentsa jest najdalej wysuniętym miejscem w Europie. Białe norweskie noce. Tutaj przez pół roku prawie nie zachodzi słońce.
Specyficzna dla Północy architektura małych kolorowych domków drewnianych, osadzonych na palach u wybrzeży, gdzie fale przypływu i  odpływu są bardzo wysokie. Mnogość łodzi i statków. Kraj ma wielowiekowe tradycje łowienia ryb. Dorsze suszą się na specjalnych rusztowaniach. Konserwuje je słone północne powietrze morskie.


Iwona Wróblak
sierpień 2012 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz