Lubuski Weekend Gitarowy
Sala
kameralna Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury. Komplet publiczności. Pierwszy z 4.koncertów
z cyklu „Lubuski Weekend Gitarowy”. Cracow Guitar Quartet: Oskar Kozłowski,
Jadwiga Wołek, Łukasz Dąbrowolski i Joanna Baran. Zespół powstał w 2006 r. i
współtworzą go artyści związani z Krakowem
i Wrocławiem. Zespół bierze udział w wielu projektach muzycznych w Polsce i za
granicą, ma na swoim koncie nagrania dla Polskiego Radia i Telewizji. W 2009 r. otrzymał I. nagrodę na
XII. Międzynarodowym Konkursie Gitarowym w Ile De Ré we Francji. W 2010 r.
nakładem CM Records ukazała się płyta zespołu „From Ballet to Tango”, która
zyskała znakomite recenzje w polskiej i zagranicznej prasie muzycznej. Czworo
muzyków – wirtuozów - na pewno tak można powiedzieć, sztuki gry na gitarach
klasycznych, instrumentach specjalnie dla nich wykonanych przez artystów
lutników. Podziwiamy mocne pełne brzmienia gitar. Nutki okrągłe jak perełki. Jedna
gitara jest jak orkiestra – cztery to symfonia...
Transkrypcje utworów klasycznych,
renesansowych. Fragmenty oper. Piotr Czajkowski „Dziadek do orzechów”. Fryderyk
Chopin. Także potem muzyka brazylijska. Na gitarze można grać wszystko – lub prawie
wszystko, jak mówią skromnie muzycy. Na co dzień są nauczycielami gry na
gitarze w szkołach muzycznych, w dniach
wolnych od pracy koncertują. Dobrze, że tej klasy specjaliści kształcą nasze
dzieci.
To już XI. Lubuski Weekend Gitarowy.
Dużej rangi festiwal organizowany corocznie dzięki inicjatywie i społecznemu
zaangażowaniu naszego lokalnego propagatora kultury muzycznej Zdzisława
Musiała, nauczyciela gry na gitarze w Państwowej Szkole Muzycznej I. stopnia w
Międzyrzeczu. Jako wieloletni pedagog na każdy koncert zaprasza uczniów szkoły
muzycznej, promuje młodych muzyków. Takie cele ma zresztą, oprócz organizacji
koncertów, założone w marcu Stowarzyszenie „Lubuski Weekend Gitarowy”. Koncert
otwiera krótki recital w wykonaniu orkiestry gitarowej
nauczycielka gry na gitarze w naszej szkole muzycznej. Znane z dobranocek tematy muzyczne – bardzo sympatyczny
wstęp. Potem Vivaldi – trudniejsze. I oczywiście nie jest proste granie w
zespole, w orkiestrze, wzajemne się słuchanie.
Wystąpiło też Trio gitarowe:
Tegoroczni dyplomanci. Egzamin końcowy mają
już za sobą. Dzisiejszy występ jest potwierdzeniem ich dobrego przygotowania.
Przechodzimy do wykonawców z
większym stażem. Pokazywanie ich uczniom ma szczególne znaczenie, pozwala
zrozumieć, jak wiele można osiągnąć ucząc się, grając – jak potem mówi jednemu
z uczniów pan Oskar Kozłowski – codziennie pół godziny… Uczennica pana Musiała,
Katarzyna Ficner – Surdy grała na pewno więcej. P
Skończyła właśnie w Gorzowie naukę na II.
stopniu. Przygotowuje się do studiów na Akademii Muzycznej, ale lubi odwiedzać
swoją macierzystą szkołę muzyczną i grać na koncertach. Cieszy się z
zaproszenia. A my z możliwości posłuchania Kasi w dwóch utworach, jednym z
okresu baroku, który w jej wykonaniu brzmi bardzo współcześnie, i drugim z
kręgu muzyki latynoamerykańskiej. Wszyscy wykonawcy dostają jako prezent płytę
i koszulkę z logo Lubuskiego Weekendu Gitarowego. Będą, mamy nadzieję, promować
międzyrzeckie festiwale gitarowe.
Kwartet gitarowy z Krakowa
jeszcze długo brzmi nam w uszach. Maestria wydobywania dźwięków ze strun.
Artyści wykorzystują pudła rezonansowe jako jeszcze jeden sposób podkreślenia
rytmu. Piękno i bogactwo muzyki tanecznej, od renesansu do współczesności, od
Europy po Amerykę Południową, od
arcydzieł mistrzów po pełne uroku formy oparte na muzycznym folklorze – w niezwykłym,
intrygującym brzmieniu czterech gitar klasycznych. Muzyka dawna dostojna i spiżowa,
kojarzy się z królewskim dworem, wystawnym balem. Niemal widzimy bogate stroje
dworzan i książąt, figury taneczne,
ukłony w stronę dam. Hiszpański klasycyzm, pewnie z dworu królowej Izabeli, z
czasów świetności. Trochę inaczej brzmi niż flamenco… Muzycy w aranżacjach podążają w
stronę jak najbardziej czytelnego przekazu muzycznego, wyrażającego nastrój
utworu, styl, jaki prezentuje. To ma być atrakcyjnie podana lekcja muzyki,
wykonywanej na żywo, w mistrzowskiej interpretacji. Pan Oskar opowiada nieco o
utworach. Muzycy czerpią z różnych kultur muzycznych, krajów. Stylów. Każda z
gitar ma swoją partię, która jest jakby instrumentem, lub grupą instrumentów, tematem
czy wątkiem muzycznym w orkiestrze symfonicznej – słuchamy transkrypcji utworów
pisanych np. na smyczki i gitarę. Bardzo ciekawe, pomysłowe aranżacje. I ta
czystość każdej nuty, szlachetna platyna dźwięku… Potrafią – uderzając palcami
w pudło gitary – obrazować klimat hiszpańskiej fiesty, kastaniety. Suita z
Piotra Czajkowskiego z dramaturgią, lekka i zwiewna. Etnograficzne nuty w
wiązance kompozycji chopinowskich, mazurki K. Szymanowskiego – dla mnie nowe
spojrzenie na tego kompozytora – powiedziałabym – gitarowe spojrzenie… Gorące
rytmy brazylijskie, nie spodziewaliśmy
się tego po muzykach grających przed półgodziną poważną klasykę… Pieśni wesołe,
biesiadne. Astor Piazzolla i tango argentyńskie, które ten kompozytor wyniósł
na salony. Temat powtarzany po wielokroć, w tonacjach, słynne „Liber tango”.
Nie słyszeliśmy jeszcze takiego
koncertu w Międzyrzeczu, kwartetu na gitary, chociaż już wiele wrażeń,
cudownych wspomnień z poprzednich Lubuskich Weekendów Gitarowym zanotowaliśmy w
naszej pamięci. Osoba pana Musiała gwarantuje nam zawsze wysoki poziom
artystyczny, mistrzostwo zaproszonych gości i niespodzianki, którymi są
osobowości muzyków i ich różnorodne pasje i zainteresowania. W wszystko w kręgu
gitary…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz