Wystawa fotografii Ryszarda Patorskiego
- To bardzo dobry pomysł – tak dr historii
Marceli Tureczek skomentował inicjatywę pana Ryszarda Pastorskiego, który wpadł
na pomysł zrobienia wystawy 1.majowych fotografii autorstwa swojego i pana
Andrzeja Niczewskiego. Dzięki życzliwości kierowniczki Klubu Wojskowego
Wiesławy Murawskiej mogliśmy je oglądać w Klubie Wojskowym.
Wszystkie fotografie, jak mówi
ich autor, zostały zrobione w 1974 r. Dzisiaj mają sentymentalną wymowę, to
soczewka czasu. Odwiedzający rozpoznają młode wtedy twarze swoich znajomych i
sąsiadów. Przede wszystkim kojarzą się im ze swoją młodością. Na polską
historię najnowszą nie ma co się obrażać
– już się zdarzyła. Na sytuację polityczną mieliśmy wtedy ograniczony wpływ. Majówka
to był festyn. Widzimy zapełnione ludźmi fotografie naszego międzyrzeckiego
stadionu, ludzi z małymi dziećmi na ulicach miasta, młodzież. Po przemówieniach
i pochodach spotykali się ze znajomymi,
potem koło Ratusza było piwo i kiełbaski.
Wystawa to
kronika czasu, tak teraz trzeba na to patrzeć. Bez ocen, bez wartościowania,
tym zajmują się historycy. Fotografie Ryszarda Patorskiego to kronika naszego
miasta. Ma ich w swoich bogatych zbiorach setki. Kilkanaście wypożyczył na
potrzeby wystawy w miejscu, gdzie zaczynał swoją fotograficzną przygodę.
Młodsze
pokolenie nie zna już tych ludzi. To historia. Wielu firm i instytucji, których
członkowie wtedy maszerowali ulicami, też już nie ma. A przecież tworzyły dzieje gospodarcze miasta,
wielu ludzi spędziło tam kilkadziesiąt lat swojego aktywnego zawodowego i
towarzyskiego życia. Nie można tych lat
wyciąć, wprost przeciwnie, nie ma takiej potrzeby. Historie indywidualne i
zbiorowe już się wydarzyły. Z dobrze uchwyconych twarzy osób fotografowanych
można wiele wyczytać. Fragmenty tamtejszej rzeczywistości, zatrzymanej w
kadrze. Przede wszystkim ich młodzieńcze marzenia i nadzieje. I nasze miasto, ulice, domy.
Zauważając wszystko - hasła propagandowe, osoby oficjeli na trybunach, pegeerowskie
ciągniki „Ursus”, taksówki marki „Warszawa”, słysząc orkiestry dęte z Obrzyc i
z jednostki wojskowej, podziwiając krochmalone białe bluzeczki dzieci ze szkół
podstawowych – należy patrzeć na kronikę czasu autorstwa naszego pasjonata regionalisty
Ryszarda Pastorskiego jak na historię dwóch pokoleń, która już istnieje.
W
przygotowaniu wystawy pomagali Inga Murawska i Tomasz Nowak.
Iwona Wróblak
czerwiec 2012
czerwiec 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz