sobota, 12 marca 2016

Ballady Cohena w Klubie Wojskowym


            Elżbieta Dębska z balladami Cohena czyli Fajne granie w Klubie Wojskowym - dzięki jego kierowniczce Wiesławie Murawskiej, współpracującej z Jackiem Borowiakiem, którego pasją jest społeczne animowanie kultury. KW to miejsce na niekoniecznie wyłącznie kulturę popularną, placówka ma w planie niszowe koncerty też nieco ambitniejszej muzyki. Byliśmy świadkami wspaniałego cyklu „Kawa i blues”, koncertów, które dobrze uzupełniały „Jazz na Obrą” ofertę z Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury. W Klubie Wojskowym występowali artyści niezupełnie z pierwszych stron tabloidów, warsztatowo jednak nie gorsi od nich. Pani Murawska jest zawsze otwarta na propozycje, dzięki jej osobie Klub Wojskowy nosi w sobie ogromny potencjał kulturotwórczy.
            Otwarto nową wystawę w holu Klubu. Znaleziona została na strychu koperta z sygnaturą dawnego zakładu fotograficznego Andrzeja Niczewskiego, w niej zdjęcia dzieci, fotografie, które czekają na identyfikujące je podpisy. Historia nasza najnowsza, może znajdziemy w niej swoje miejsce. To mali międzyrzecznie z lat 70. i 80. Kronika miasta, kronika ludzi. Fotografowie mają tą magiczną moc zaklinania na kliszy twarzy i sytuacji. Utrwalone na papierze, czekają, by dopisać im okoliczności, wydarzenia, nazwiska. Przyjdźmy do Klubu, a nuż to my zostaliśmy uwiecznieni w teleobiektywie z tamtych lat.
            Po obejrzeniu zdjęć czas na koncert. Elżbieta Dębska z gitarą na scenie. Niewysoka blondynka ze swoim gitarzystą Markiem Waszczyńskim. Dobra ambitna piosenka, rock z bluesem, niebanalne teksty.
Z dostępnych informacji - wszechstronna artystka, aktorka teatralna i filmowa, tekściarka, kompozytorka oraz piosenkarka. Mieszka w Kielcach. Elżbieta Dębska pochodzi z Wrocławia, gdzie ukończyła średnią szkołę muzyczną II. stopnia, potem Wyższą Szkołę Teatralną na Wydziale Dramatycznym. Następnie przeniosła się do Warszawy i pracowała tam jako aktorka i piosenkarka. Do tej pory zagrała w kilkunastu filmach fabularnych i spektaklach telewizyjnych, które reżyserowali m. in. J. J. Kolski, J. Kondratiuk, K. Zanussi. Przez 10 lat współpracowała i koncertowała z Maciejem Zębatym śpiewając ballady Leonarda Cohena. Przez 3 lata mieszkała we Francji i występowała w klubach muzycznych, gdzie nawiązała współpracę z wieloma wybitnymi muzykami. Obecnie koncertuje w Polsce. Wykonuje kompozycje własne, ale sięga także po utwory innych artystów. Kryterium doboru repertuaru to ciekawe teksty. Jej ulubiona muzyka to pomieszanie folku, rocka, bluesa i jazzu. Znajdują one odzwierciedlenie w jej kompozycjach. Piosenki Dębskiej znalazły się na liście przebojów Polskiego Radia Kraków, także w audycji Marka Niedźwieckiego „Złote przeboje”, w „Radiu dla Ciebie” czy w „Radiu Wrocław”.
Zaczyna od songu „Odeszła”. Refleksyjna pieśń o miłości jako zjawisku, które - bywa, że odchodzi, tutaj upodmiotowionym, doznaniu życiowym często nam towarzyszącym. Są też ballady Cohena. Słynne znane z płyt M. Zębatego, przez Elżbietę Dębską wykonywane w jej specyficznym stylu, własnym, kobiecym – autorskim. Piosenki - pamiętniki z pobytu we Francji. Przemyślenia obcokrajowca na temat swego miejsca i tożsamości. Jest blues wykonywany z lekką chrypą, tak jak być powinno, przeponowy wokal z dodatkiem podkreślającej rytm gitary, standardy tego gatunku. Słuchamy ich z przyjemnością. Afirmacji życia w przejawach dostępnych w danym momencie. Rockowy, jak mówi Ela, utwór „My name is Angeline” też bardzo strawny w słuchaniu. Prezentuje nam swoją najnowszą kompozycję – „Podobam mu się”, balladę o początkującej miłości, bardzo sympatyczną, opowiadającą o niuansach spojrzeń i gestów, ukrytych pragnień i marzeń. Na koniec L. Cohena „Alleluja”, którą nucimy z artystką wszyscy, chcemy by trwała jak najdłużej. Jeszcze Cohena „Zuzanna”, piękna opowieść o miłości nieuwarunkowanej żadnym zamierzeniem intelektualnym, bożej miłości do świata, zjawisk, osób i zdarzeń. Właściwej i zdolnej do wyrażenia dla wszystkich, w której tak chętnie się rozpływamy spoczywając po długich podróżach życia.
Bardzo udany wieczór w Klubie Wojskowym (dawniej Garnizonowym). Znajomość z panią Elżbietą Dębską zostanie nam w pamięci. Może uda się nam ją zaprosić ponownie do Międzyrzecza.
Organizatorzy dziękują za pomoc panu „Józiorowi”, który poświęcił jako wolontariusz dużo prywatnego czasu, by dzisiejszy koncert mógł się odbyć.



Iwona Wróblak
styczeń 2012
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz