piątek, 4 marca 2016

Po to by umieć zachować się jak trzeba

            Teraźniejszość jest dziś, tylko cokolwiek dalej… W szukaniu wzorców, odpowiedzi na wyzwania czasu, autorytetów pomocnych w wychowaniu młodzieży w konsumpcyjnym świecie, zaczepić o coś w pamięci kart historii. W nauczaniu młodych o tym, jak zachować się, wzorem „Inki”, jak trzeba
            Budując WZORCE. Autorytety dla młodzieży, odnośniki, zaczepić się o znaczniki w Pamięci w najnowszej historii. Ważna sprawa, w obliczu współczesnych wyzwań, może roztapiania się w multikulturowym świecie, co czeka nas niemal na pewno, co jest kwestią czasu… i już się dzieje w  krajach Europy Zachodniej. Nie możemy się przecież odgrodzić…Trzeba przy tym zachować własną wspólnotową tożsamość:  kulturową, narodową --  szukać złotego środka, optymalnej ścieżki, która będzie traktem w procesie odnalezienia się młodych w skomplikowanym świecie, gdzie nie zawsze nawet dorośli wiedzą, jak żyć (godnie). Gdzie polityka codzienna jest wszechobecna – i nie powinna być… Jak zachować także od niej – wolność??
            Być może dlatego, że trudno utożsamiać się z bohaterami z odległych epok, których już nie rozumiemy, jest pilna potrzeba, by ich szukać w  najnowszej historii. WYKLĘCI są wyraziści, może… myślę – romantyczni (a jednak…). Wyklęci w swoim bohaterstwie, o którym wiadomo było, że nie  może się skończyć dla nich, i dla sprawy, o którą walczą, inaczej niż klęską. Stało się jeszcze gorzej – wymazywano ich z pamięci, nie oznaczano grobów, do których byli wrzucani po nocnych przesłuchaniach. Teraz trzeba tę Pamięć o nich przywrócić, oddać im Ją. Ponazywać groby, opatrzyć danymi osobowymi szczątki ludzkie w nich spoczywające. Dopisać historię, opowieść o czasach, w których żyli, ze swymi nadziejami wiązanymi z walką o  Ojczyznę inną niż tą przyniesioną na bagnetach ze wschodu. Byli wyklęci przez polskich i innych historyków Bloku Wschodniego, przez podręczniki historii, w których o nich (nie)pisano. Mamy dzisiaj luki w tej wiedzy… w całym faktograficznym, cechującym się wielowątkowością i dużą ilością zmiennych - równaniu, w skomplikowanych osobistych losach. W trudnych powojennych czasach tuż po wielkiej krwawej wojnie, po której większość ludzi chciała spokoju i pokoju. Trzeba zachować Pamięć – taka jest idea. Może ich, pozornie bohaterów przegranej sprawy – Sprawa nazywała się  Wolność i Niezawisłość , bezsensowny, jak się dzisiaj wydaje, opór, jednak miał znaczenie, i młodzież to wyczuwa? Historycy nad tym dyskutują, masowy udział społeczeństwa w biernym oporze, kilka dziesiątków tysięcy - w czynnym oporze, zbrojnym, spowolnił być może rozwój kołchozów, stępił ostrze sowietyzacji stosunków społecznych i ekonomicznych, opór nas - wiecznych buntowszczyków…
            Robię zdjęcie czarno-białego artystycznego graffiti na murze jednego z budynków szkolnych Zespołu Centrum Kształcenia Ustawicznego, generał „Nil”, „Inka” i „Łupaszka” – jeden z dowódców oddziałów antykomunistycznego podziemia. Graffiti zrobili niedawno, na uroczystość 11. Listopada ubiegłego roku, młodzi ludzie, Dominik Stawniak (uczeń byłego Zespołu Szkół Budowlanych) i Dominik Tomas. Osoby na graffiti – żołnierze antykomunistycznego podziemia, symbole walki o wolność i niezawisłość, w ostatnich latach są żywe w umysłach wielu młodych ludzi. Młode pokolenie, jak nigdy dotąd, interesuje się – w tym odcinku - naszą polską historią… Postaciami, bohaterami odkurzonymi z mroków (celowego) zapomnienia. Szkoła ze swej strony nie przeszkadza tym spontanicznym zainteresowaniom, wychodzi im na przeciw. To wielkie wyzwanie wychowawcze, i odwaga stawienia czoła temu, co młodzież obchodzi, myślę… Szkoła dba nie tylko o zawodowe przygotowanie do życia w społeczeństwie młodzieży, nad którą opiekę jej  powierzono. Organizuje uroczystości dotyczące też innych ważnych dat z historii nowej, inscenizacje,  m.in. zamachu na Franza Kuczerę - kata wojennej Warszawy. Uwiecznione jest w kronice szkolnej widowiskowe tworzenie Polski w narodowych biało-czerwonych barwach trzymanych w wysoko w   dłoniach – biorą w tym dziele udział uczniowie, wypełniając sobą, swoimi postaciami, zarys terytorium polskiego. Etapy malowania patriotycznego graffiti, uwiecznieni zostali autorzy i sekundujący im koledzy i koleżanki. Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Międzyrzeczu, którego patronem jest  August Emil Fieldorf „Nil” (1895 - 1953), szef Kedywu Komendy, organizator i szef Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej. Trzonem Szkoły jest dawna „Budowlanka” - ZSB, to jej uczniowie przygotowali dzisiejszy spektakl w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury.
            Pełna sala w MOK, trwa prezentacja, widowni towarzyszy, jest z nimi, znamienna cisza – podczas wyświetlania kadrów z filmu o  prześladowaniach w więzieniach Urzędu Bezpieczeństwa żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego. Nieugiętość i męstwo ludzi, którzy zgodzili się ponieść śmierć, przedtem doświadczając tortur fizycznych i psychicznych, będąc wiernymi ideom wolności i niepodległości swojej Ojczyzny, Wyklęci, bo niepamiętani. Bo skrywani przed Pamięcią. Bojaźliwie, po strzale w tył głowy, zakopywani na warszawskiej Łączce w tyle za cmentarzem wojskowym, w pobliżu śmietnika miejskiego. Bezczeszczeni oficjalnymi kłamstwami o ich zdradzie, kolaboracji z niemieckim okupantem, powtarzanymi przez kilka dziesiątków lat. A oni byli jak młodziutka, w wieku dzisiejszej młodzieży CKZiU, „Inka”, chcieli „zachować się jak trzeba”. Jak powiedział mi Sewer Wawrzyszko, nauczyciel historii w Centrum Kształcenia Ustawicznego, trzeba pamiętać o ludziach, których zamordowano w sposób BEZSENSOWNY. Jest ciągle niedobór mówienia o poglądach, które reprezentowali. Po to, by nie zatracić tożsamości, korzeni kulturowych, z których się wywodzimy – po to jest Historia Najnowsza.
            Jest Święto patrona Szkoły generała Fieldorfa Nila, i uroczystość zaprzysiężenia klas pierwszych w Technikum o profilu wojskowym. Wpleciona jest w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Rocznica, 1. marca 1951r. zamordowano siedmiu członków kierownictwa organizacji Wolność i  Niezawisłość: Łukasza Cieplińskiego, Mieczysława Kawalca, Józefa Batorego, Adama Lazarowicza, Franciszka Błażeja, Karola Chmiela i Józefa Rzepkę. Śmierć w wyniku represji poniosła siedemnastoletnia Danuta Siedzikówna „Inka”, sanitariuszka z oddziału majora Zygmunta Szendzielarza ps.  „Łupaszka”. W skrócie przedtem prelegent przypomina najważniejsze daty i wydarzenia drugiej połowy ubiegłego wieku. Symboliczne rozdarcie przez  dwoje okupantów: Rosję Sowiecką i hitlerowskie Niemcy, tkaniny terytorium polskiego. Powstanie Armii Krajowej, gdzie dowódcą Kierownictwa Dywersji był generał Fieldorf, mimo zasług walki przeciw niemieckiemu najeźdźcy w 1945 r. aresztowany, zesłany, w 1958 r. skazany i następnie stracony w 1953 r. przez Urząd Bezpieczeństwa. Powstanie Warszawskie, 63 dni walki, do 3. października 1944 r., piosenki powstańcze w formie gawędy muzycznej z gitarą. W Traktacie Jałtańskim oddano Rzeczpospolitą w orbitę wpływów Józefa Stalina, który w swojej totalitarnej wizji sowieckiego panowania w Europie Wschodniej nie przewidział miejsca dla wolnej suwerennej Polski. Polakom, którzy nie mogli się pogodzić z nową powojenną rzeczywistością polityczną, pozostała walka o godną śmierć. Dzisiaj po latach zapomnienia o ludziach walczących z systemem sowieckim  pozostały portrety żołnierzy wyklętych, młodzież zabiera je dzisiaj, schodząc ze sceny, ze sobą, z tej symbolicznej Sceny Historii, w swoją Pamięć o historii najnowszej, o bohaterach.
            „To nasze miejsce, to nasz kraj”. Lampka z płomyczkiem w półmroku pali się czerwono na scenie. Obok wiązanka kwiatów. Oszczędna dekoracja – na sztalugach zainstalowane Portrety Osób. Elementy podestów rzucone jak cegiełki, z których mamy budować naszą gospodarkę, i wspólną przyszłość. Ciągle na dorobku. Głównymi elementami Sceny Polskiej są występujący uczniowie, młodzi spadkobiercy najcenniejszych cech patriotycznych – odwagi, bezkompromisowości, jak powiedział mi jeden z biorących udział w inscenizacji – bez sztucznego na pokaz konsumpcyjnego patriotyzmu, któremu mówią - nie…
            Rota Przysięgi klas pierwszych o profilu wojskowym:…dochować wierności ideałom, humanitaryzmu, patriotyzmu i poszanowaniu drugiego człowieka... Symboliczne wręczenie kadetom umundurowania. Nadania stopnia młodszego kadeta. II i III klasa o profilu wojskowym otrzymuje imienne awanse na stopnie kadeta i starszego kadeta. Z towarzyszeniem Pocztu Sztandarowego, w obecności zaproszonych władz samorządowych miasta i  gminy, burmistrza, przedstawicieli Kuratorium, dyrektorów międzyrzeckich szkół. Z-ca dyr. CKZiU Aleksandra Marzec dziękuje za przybycie gościom, sponsorom, młodzieży, i opiekunom, którzy przygotowali uroczystość – jak się wyraża: jeszcze nie są Niezłomni, ale na pewno niezawodni… (Sewer Wawrzyszko, Robert Kubiszewski, Marek Klimaszewski) – wychowawcy młodzieży, kilku z nich. Historię najnowszą buduje się powoli.


Iwona Wróblak
luty 2016









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz