niedziela, 20 marca 2016

Oskar Stabno Trio



Sala kameralna Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury. Unikalny koncert młodego i bardzo zdolnego jazzowego pianisty Oskara Stabno. Notabene wnuka Jerzego Garniewicza, lwowiaka występującego u nas na Kaziukach…Pieśniarz mówi, że jest dumny z wnuka i cieszy się, że ten gra jazz.
Jazz nad Obrą w odsłonie bardzo tradycyjnej, rozpoznawalny nawet dla laików. Chętnie słuchany, przede wszystkim może dzięki ogromnej sprawności warsztatowej Oskara. Ten gra koncert niezmordowanie i w większej części sam, z delikatnym akompaniamentem innych instrumentów. Muzycy mówią o  doskonałym nagłośnieniu dokonanym przez naszych akustyków z MOK. Koncert jest bardzo udany i satysfakcjonujący, zarówno dla widzów jak i  artystów. Kompozycje także Oskara Stabno. Słyszymy też utwory przedwojenne w aranżacji jazzowej, brzmią bardzo ciekawie.
Oskar Stabno Trio jazzowa grupa poznańskiego pianisty Oskara Stabno. Oskar w swojej twórczości odwołuje się przede wszystkim do  dorobku kultowej postaci historii jazzu, Oscara Petersona. Na scenie towarzyszą mu dwaj świetni instrumentaliści, wieloletni współpracownicy Wojciecha Skowrońskiego, muzycy o ogromnym dorobku i doświadczeniu. Skład zespołu: Oskar Stabno – fortepian, Zenon Strzałkowski - gitara basowa, Wiesław Lustyk – perkusja.
Oskar Stabno to pianista jazzowy urodzony w Poznaniu wywodzący się z rodziny artystów z pokolenia na pokolenie. Absolwent Poznańskiej Szkoły Chóralnej Jerzego Kurczewskiego oraz uczeń znanego pianisty i pedagoga Piotra Kałużnego. Muzyk pomimo swojego młodego wieku ma w  swoim dorobku artystycznym współpracę z takimi sławami pianistyki jak Leszek Możdzer, Maciej Markiewicz, Stanisław Deja czy Romuald Koperski. Zafascynowany brzmieniem i techniką gry swojego imiennika, genialnego kanadyjskiego swingującego improwizatora Oskara Petersona, odkrywa przed  słuchaczem możliwości brzmieniowe i techniczne fortepianu. Jego gra to porywcza wirtuozeria oprawiona elegancją i smakiem. Otwarty, poszukujący własnego brzmienia interpretuje największych muzyków jazzu, Duka Ellingtona, Bill Evansa czy Jeffa Jenkinsa. Jego gra to porywająca wirtuozeria oprawiona elegancją i smakiem.
Byliśmy pod wrażeniem maestrii warsztatowej tego młodego pianisty. Jego olbrzymich możliwości jako interpretatora i kompozytora. To dobrze, że tej klasy muzyków możemy posłuchać w Międzyrzeczu, w MOK. „Jazz nad Obrą” dzieje się u nas.


Iwona Wróblak
grudzień 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz