wtorek, 19 lipca 2016

Lubuskie Puls–acje w Pszczewie


            - To muzyka mnie wybrała, nie ja ją ... – mówi Maciej „Mustafa” Giżejewski perkusista i producent znany z płynnej interpretacji muzyki o korzeniach afro- hiszpańsko-latynoskich. Gra w ostatnim w tej VIII. Edycji Lubuskich Weekendów Gitarowych koncercie w sali Muzeum „Domu Sewca” w Pszczewie. Towarzyszy mu na gitarze klasycznej Bartłomiej Marusik - gitarzysta, kompozytor, nauczyciel i wykładowca.
Congi, cajon, djembe, inne instrumenty oraz gitara lutnicza o dźwięcznym czystym brzmieniu. Rozkosz słuchania obydwu muzyków, blisko godzinna.
            Urokliwe wnętrze Muzeum „Domu Szewca” w Pszczewie. Stary budynek pamiętający trzy ubiegłe stulecia. Zabytkowe sprzęty, czarna kuchnia, warsztat szewca. W gablotach historia ziemi pszczewskiej od najdawniejszych wieków.
            Sala koncertowa. Bardzo kameralna, pozwala na obcowanie z muzykami i ich sztuką na wyciagnięcie ręki. Stare fotografie, z patyną, pamiętające ubiegły wiek. Drewniana izba stwarza klimat dla dzisiejszego koncertu.
            Dyr. GOK w Pszczewie Wanda Żaguń – koncert inauguruje Pszczewskie Lato Kulturalne. Obecni są organizatorzy Lubuskich Weekendów Gitarowych – Zdzisław Musiał i Krzysztof Nieborak.
            Muzycy grają kompozycje pana Bartka Marusika. Część z nich jest na płytce dostępnej dla chętnych na stoliku przed salką koncertową.
Congi i djembe tworzą tło, ilustrują gitarę. Przestrzeń muzyki wypełniona jest całkowicie.
Mocny rytm - puls, jak podpowiada mi potem pan Giżejewski, jest wszechobecny. To konwencja muzyki typu hiszpańsko-afro-kubańskiej. Pan Bartek prosi z czasem publiczność o uczestnictwo. Uczymy się palmas, czyli klaskania w dłonie. Wchodzimy w klimat. Puls jest podstawą muzyki, życia, rytmu serca i miłości. To muzyka i kultura przeciwieństw, wyrazistych uczuć, często biegunowych. Pasji wyrażanej mocno, radości, innych emocji – rozpaczy i  ekstazy. Klaskanie zawsze towarzyszyło flamenco. Rumba kubańska i rumba flamenco hiszpańska. Rytm - puls równoległy do gitary, brzmienia instrumentów się nakładają, powtarzają za sobą frazy. I ornamenty muzyczne. Refreny przewidywalne dla ucha słuchacza, melodyjne, same siebie pytające, czy się sobie wzajemnie spodobają...
            Ptaki śpiewają w sposób inspirujący dla muzyków, ci lubią zatrzymać się w lesie, by posłuchać ich dla czystej przyjemności. Mówimy tym samym językiem, istoty śpiewające. Wszystko może być muzyką wygraną na instrumentach. Pan Marusik gra na gitarze lutniczej Aleksandra Benedykta, specjalnie dla niego zrobionej. Jest absolwentem Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu. Swoje studia poszerzył o znajomość muzyki latynoamerykańskiej oraz flamenco, czego owocem jest powstała na przełomie 2007/2008 roku płyta „Stratomusicus”. Na płycie znajdują się  autorskie kompozycje, zarówno solowe jak i zespołowe, utrzymane w stylu takich mistrzów jak: Paco de Lucia, Vicente Amigo czy Astor Piazzolla. Uczył się u mistrzów: to lider Drum Machiny, uznany pianista, kompozytor i perkusista - Zbigniew Lowzyl, izraelski multiinstrumentalista Boris Sichon, berliński perkusjonista Swen Wigger oraz kubański wirtuoz instrumentów perkusyjnych Ariel Da Silva Valdes.
Jego rytm cechuje oryginalny język pulsu i przestrzeni płynący z fuzji tradycji z nowoczesnością. Bezustannie poszukuje nowych brzmień oraz inspiracji w  materialnych i duchowych wymiarach różnobarwnej mozaiki kultur naszego świata. Współpracuje z wieloma artystami, muzykami, tancerzami i dj'ami z  kraju i zagranicy w niemalże każdym stylu muzycznym od flamenco, salsę po jazz, reggae i muzykę klubową (Magdalena Navarette,Dennis Hernandez Sextet(Cuba), Teo Barrea,Danza del Fuego/Nuevo Fuego,Omni Con Ire,Drum Machina, Gedeon Jerubbaal & Inity Dub Mission,Ictus SS, SQ Club Poznań). Współtworzy muzykę do przedstawienia Teatru Tańca Nie Tylko Flamenco Małgorzaty Matuszewskiej „Carmen Concierto”. Prowadzi regularne warsztaty bębniarskie w Poznaniu i Warszawie oraz 25-osobowy zespół reggae/afrobeat - Republika Czadu.
            Po koncercie oczywiście bis. Jesteśmy zachwyceni brzmieniem tego duetu. Ten ostatni akord tegorocznego LWG był znakomity. Muzycy dostają symboliczne wiązanki kwiatów. Pani Wanda Żaguń dziękuje artystom, którzy dali koncert w Muzeum „Domu Szewca”.


Iwona Wróblak
sierpień 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz