Wypukłe
obrazy świata
Książka
Artystyczna. Projekt Warsztatów Aktywizacji Społecznej: ”Dotyk Wyobraźni”- jako
cykl zajęć artystycznych w Lubuskiej Jednostce Wojewódzkiej TPG.
Książka Artystyczna. Tutaj obiekt
odbierany zmysłowo, charakteryzowany przez zapach, odbieraną w dotyku materię
tworzywa, jej wizualne - świadome i nieświadome elementy. Książka ta potrzebuje
przestrzeni, radości dotykania jej, wąchania, wnikliwego oglądania, rozumnego
czytania ukrytych treści. Jest jak rozwinięcie aktywności osób
głuchoniewidomych i nabycie przez nich umiejętności wyrażania siebie poprzez
sztukę.
Z
przestrzeni szorstkości, gładkości, chropowatości, rurek dłuższych zakończonych
ostro, z rzeczy gładkich, jakimi są satynowe materiały i miękkich, jakimi są pluszowe. Okrągłe koraliki
i płaskie jak dyski guziki. Liście mokre i świeże, i ususzone, bezwodne.
Muszelki morskie pofałdowane i twarde, i
gramatura tapet i oklein, jak falowa struktura przestrzeni. Tapet ściennych
wzory wytłoczone, których ornamenty można czytać palcami. Wszystko co jest
dotykiaste, nierówne, co jest materiałem do czytania dla głuchoniewidzących. Po
co się dotyka – pytam Ewę Skrzek – Bączkowską, lubuskiego Pełnomocnika Wojewódzkiego
Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym, nauczycielkę zatrudnioną w SOSW, gdzie odbywają
się Warsztaty. – Żeby poznać – mówi.
Dotykam
opuszkami palców materiałów zgromadzonych w sali na potrzeby dzisiejszych
warsztatów. Przesypuję między palcami ziarna zbóż. Wzrok mi dopowiada, że jedne
są bardziej drobne, inne większe. Głuchoniewidomi nie mogą kompensować braku
zmysłów innymi, jak to bywa w wypadku
głuchych czy niedowidzących. Jak mówi pani Ewa, muszą posiłkować się pozostałą
całością sensoryczną.
Butelki kleju polimerowego jako spoidło. Będzie można w nim
zatopić kolczastość, bąbelki, temperaturę metalu, szpilkowatość igieł
sosnowych, słowem istotność każdej rzeczy, którą się wybierze do komunikacji ze
światem. Na imię jej Książka artystyczna. Do Komunikacji pozawerbalnej.
Współpracy w grupie. Uzewnętrznienia
świata własnych przeżyć i odczuć. Nauki jak akceptować innych i być
akceptowanym.
Koraliki można nawlec na nitkę i umieścić na planszy. Można
zrobić wiele innych rzeczy na Pierwszej Stronie Książki. Joanna Kozakiewicz i
Hubert Winnik, instruktorzy, plastycy z wykształcenia, poprowadzą warsztaty. Potem
zszyją Książkę. Jakieś inspiracje? Podpowiedzi? Tak. Wspaniałe, moim zdaniem.
Przez wielkie kolumny, z pomocą migaczki wolontariuszki Zuzanny Marzoł tą
inspiracją jest słuchowisko pt. „Alicja w Krainie Czarów”. Wyjść poza funkcję,
którą mamy pełnić, stać się podmiotami. Umieścić swoje wrażenia na planszy,
zapamiętane obrazy. Palcami umieścić w przestrzennej Książce.
Królicza
nora nam wyrasta jak wklęsłość. Siatka świata nieliniowego. Wymiary w nim
zależą od punktu obserwacji. Gnie się obraz, Alicja wkracza w świat płaszczaka
Gamova, który poznaje jeszcze inne niż długości i szerokość styczne. Muzyka,
która jak elektryczna elipsoida wybucha nam w mózgu, kiedy akcja słuchowiska
dotyczy problemu komunikacji między wielkimi kwantami energii, jakimi są
ludzkie istoty, cichnie i zanika, kiedy rzecz dzieje się wewnątrz obwodów
scalonych naszej psyche. O Bycie pytanie, czym jest Wewnątrz, jedność która
przechodzi w Zewnętrze, scala nas z wszechświatem, wywraca podszewkę, nie ma
nic poza przestrzenią umysłu. Muzyka, dźwięki niemelodyczne, żyje własnym
rytmem, pozornie niezależnym od woli Alicji, na pewno od jej ego. Wymiary
świata, ukształtowane kiedyś w pierwszych sekundach wybuchu, fizyczne prawa,
nie są absolutne. Są niejednokrotnie wymiarami naszego strachu, złudzeń
człowieka. Dziwna powieść, dziwna Niby-Książka, wielki worek inspiracji.
Dziecięcy świat, mityczny świat, filozofii Bytu, która uprawia każdy z nas z
tytułu swego człowieczeństwa. Logika pozornie nieuporządkowana, Miś jest
maleńką jaszczurką, a podmiot/przedmiot
oddziałuje na obiekt swej obserwacji zmieniając swe kształty. A kim jesteś? –
pytają Alicję. Tego właśnie nie wiem – odpowiada – nie pamiętam niczego w sposób normalny. Normalny
czyli cudownie odwrócony, jak Druga strona Lustra.
Jak
słuchanie odwraca świat. Jak chwytanie nie-pytań zmusza do pytań. Porusza
dźwięk wiele strun, o których nie wiemy. Ewa robi zdjęcia osobom słuchającym
Alicji w Krainie. Jak się Czarów słucha, jak słucha się bajki, jak to jest
zobaczyć uśmiech Kota bez Onego kota, czym jest lub co jest to wrażenie, że się widzi Uśmiech kota Bez.
RZECZ POLEGA NA ROZUMIENIU NAJPROSTSZYCH RZECZY CZYLI NA
DOTYKANIU – słyszę w którymś momencie frazę. Jak mówiła pani Joanna, zapamiętać
coś, co ważne. Dla naszej Książki. To dla mnie koan do zapamiętania. O „Dotykaniu”
miękkiej rzeczywistości jak tkaniny ziarnistej muszelki, poza pięcioma
wymiarami zmysłów. Należą do świata rzeczy, które mogą ulec utracie. Tak jak
entropia rozkłada ciała materii, ale nie jest istotą bytu. Zuzanna miga, tłumaczy treść
słuchowiska, jak mi później mówi, skupia się na konkretach. Sens, w końcowym
akapicie, nie dotyczy gry. Nie o to chodzi, jak wcześniej tłumaczyła
uczestnikom warsztatów plastyczka pani Kozakiewicz, by opowiadać. Dotykać
sensu, czy wyobrażeń o sensie, jak faktury snu naszego o rzeczywistości.
Odległość nie ma sensu, bo po drugiej stronie jest brzeg… Drugi brzeg.
Brail’a, czytając, dotyka się obydwoma rękami. Jest większy
zasięg dłoni, dwie ręce. Do objęcia świata lub człowieka.
Książka
będzie miała tytuł: „ Alicja po prostu piękny tytuł”. Podpatruję plansze
powstającej Książki Artystycznej. Jedna z kart, indywidualnych stron słuchania
przepięknego słuchowiska; Przestrzenne kłosy zboża przyklejone do płaskiej
karty – łąki. Wizje Alicji powielają się poprzez przestrzenie struktury
wyobraźni osobistej autorów. Wielki Królik jak konkret-obraz w książce. Sieć z
tkaniny, jej oczka, las, jezioro jak chtoniczny topos wędrówki Alicji w głąb.
Poplątane nici moherowe długie niepocięte jak jednak nie pozbawiona logiczności
akcja sekundy-za sekundą naszego mijania czasu. Dwuwarstwowe widzenie świata,
wielkie liście większe niż drzewa. Słońce Jurka ma promienie tylko z jednej
strony. Jak kształt dopasować do zamiaru twórczego, do kompozycji. Wypukłe
obrazy świata. To jak jeden wymiar więcej. Wklęsłość króliczej nory w
słuchowisku to koan, który
realizowany jest na moich oczach w sali SOSW.
Iwona Wróblak
listopad 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz