Jedziemy
nikt nie woła
Wieści z Białorusi - Jedźmy...nikt nie woła...
Mietek. Nie
podam jego nazwiska. Mietek mówi, że mogę, że on zawsze podpisuje się pod
tekstami, które zamieszcza w Internecie, że ma gdzieś białoruskie służby
specjalne. Ale jednak... nie.
To polsko
brzmiące nazwisko. Mietek – nie polsko brzmiące, tylko polskie. Jestem
Polakiem, z obywatelstwem białoruskim. Podobnie jak 80 % ludzi w obłasti, czyli
rejonie wokół Grodna. (Polacy stanowią ok. 10 % ludności Białorusi). 3
km od litewskiej granicy.
Typowe
pogranicze. Mieszanka ludów. Polacy, Białorusini, Żydzi, Tatarzy, Cyganie.
Mieszanka religii. Kościoły, synagogi, meczety. Grodno, nie zburzone po
ostatniej wojnie. Grodno stare, wielka miłość Mietka. Chociaż sam mieszka pod
miastem, w niewielkim Zabłociu. Nie lubi metropolii... Co lubi? Kwiaty na
przykład, w domu ma akwarium, oczywiście
(?) psy i koty. Książki.
Z Milinkiewiczem,
który notabene też jest z grodzieńszczyzny, liderem białoruskiej opozycji, zna
się bardzo długo. Wiele lat. Ci ze służb rządowych też o tym wiedzą. Dlatego
nie może dostać u siebie pracy. Mówią mu wprost - wiesz, doradzali
nam, żebyś tu nie pracował. Po prostu grozili... Mietek rozumie.
Jest w społeczeństwie białoruskim głęboka nieufność wobec władzy państwowej,
posowieckiej...
Z zawodu
jest prawnikiem. Prawo gospodarcze. Właściwie ma dwa zawody, drugi to reżyser
teatru amatorskiego. Ale nie chce teraz u siebie pracować dla teatru, nie w
tych warunkach... Rozumiem jego frustrację. Ale o azyl, na przykład, w Polsce,
nie ma zamiaru prosić, kocha swoją ojczyznę – ojcowiznę, przecież nigdy nie
zdradził Kraju – grodzieńszczyzny...
Opowiada o rusyfikacji współcześnie dziejącej się na Białorusi, bardzo mu się
to nie podoba. Mimo tego, iż białoruski język jest drugim obok rosyjskiego językiem
urzędowym, bardzo mało uczy się tego języka dzieci na Białorusi... (Czy wiemy,
czy mówi się o tym wyraźnie, że Mickiewicz w szkole uczył się po
białorusku?...)
Łukaszenka...?
- Każdy normalny człowiek na Białorusi jest w opozycji! – mówi. Bez
względu na narodowość, polską, czy białoruską... Opozycja przenika nawet
rządową biurokrację, jak rdza... Wybory? Ważne, kto liczy głosy, mówi z
goryczą. Wyborcze fałszerstwa są powszechnie znaną normą... I wszechobecna
rządowa, socjotechniczna, trafiająca w kompleksy, propaganda... Mietek będzie
studiował w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Warszawie. Fundacja prowadzi
nabór studentów z republik posowieckich, na studia w Warszawie, tylko po kilku
z każdej... Bardzo trudno było się dostać... - W Polsce jest dużo studentów
z Białorusi, niektórzy potem zostają tu w Polsce, nie wracają, żeby
zmieniać Białoruś... Fundusz K. Kalinowskiego jest przeznaczony dla
studentów z Białorusi wyrzuconych z uczelni w kraju za działalność opozycyjną.
Jak działa
opozycja białoruska? Mietek kręci głową – jest bardzo trudno. Opozycja jest
podzielona... A ustawy rządowe tak skonstruowane, żeby maksymalnie utrudnić
wynajęcie lokalu na działalność organizacji. Co jest warunkiem prawnym jej
legalnego rozpoczęcia. Urząd mówi - Nie. Łukaszenka ręcznie steruje
wszystkim. Do wszystkiego się wtrąca.
Mietek jest
prawnikiem, umie czytać ustawy. Powiedz o Karcie Polaka, niedawno uchwalonej
przez polski sejm, co o tym sądzisz? - Dobra rzecz, ale nie ma do niej
szczegółowych rozporządzeń. Myśli, że zadziała, być może, dopiero za pół
roku. - Dużo będzie z tym biurokracji, to nie takie proste, jak się
wydaje...
Mietek jest
przedstawicielem młodego i średniego pokolenia. Chociaż sam nie jest, jak
większość młodszego pokolenia, przesadnie religijny, droga do języka polskiego
dla Polaków, przyznaje, wiodła przez kościół, w którym msze św. były po polsku.
Mietek: - Prawem każdego człowieka jest znać prawdę, tym samym być
traktowanym z szacunkiem. Kresy dzisiaj to miejsce, gdzie kwitnie nadal
kulturowa spuścizna wzajemnej tolerancji, sąsiadowania odmiennych kultur i
religii, tylko jak przyjeżdża do Polski, czasami czuje się traktowany trochę
jak Rusek... Chociaż jego wschodni akcent jest podobny do tego, w jaki
sposób mówią mieszkańcy np. białostocczyzny, którym polskości nikt nie
odmawia...
Mietek ma
wielu znajomych, przyjaciół, ze studiów, z republik byłego Związku
Radzieckiego, Rosjan, Polaków (w Międzyrzeczu ma rodzinę). Sesje obecnych
studiów są planowane też w Genewie, w instytucjach unijnych w Strasburgu.
Iwona Wróblak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz