Organy nie
tylko dla celów liturgicznych
Inauguracja.
Pierwszy z zapowiadanej serii Letnich Koncertów Organowych w kościele p.w. Św.
Jana Chrzciciela. - Niech organy służą nie tylko codziennym celom
liturgicznym – powiedział witając słuchaczy proboszcz ks. Marek Walczak.
Dwa lata
trwał remont zabytkowych organów. Wkład finansowy miasta, zbiórka funduszy na
festynie nie poszła na marne. Zdzisław
Musiał, wraz z ks. M. Walczakiem, jest organizatorem koncertów, zaprosił
do gry na instrumencie wirtuoza, gościa z Koszalina, pana Bogdana Narlocha. Dr Narloch jest pracownikiem naukowym w
Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku, nauczycielem średniego szkolnictwa
muzycznego, dyrektorem artystycznym Międzynarodowego Festiwalu Organowego w
Koszalinie. Wspaniały popis sztuki gry na organach, siedzieliśmy w ławach
zszokowani wielorakością barw dźwięków, jak pod wielką kopułą z muzyki, bańką
nasyconą drganiami, które od podłogi przenikały nas, jakbyśmy byli z tej samej,
co energia fal dźwięku, materii...
Monumentalne kompozycje J. S. Bacha, we wnętrzu gotyckiej świątyni, wysokie
tony i kulminacje, plejady dźwięków, uporządkowanych, w całym swoim majestacie
dane nam do słuchania przez pana Narlocha.
Wyczyszczały umysł, skłaniając do skupienia, powiedziałby ks. proboszcz,
modlitewnego, mistycznych doznań i przeżyć. Wibracje, powtarzane, nieskończone,
zadziwiające pięknem utwory muzyki kościelnej, brzmiące nieco inaczej niż w
salach filharmonicznych, które wyrażały tak wiele uczuć, subtelnych, wysokich.
Oprócz utworów skomponowanych na organy
takich jak Felixa Mendelssohna – Preludium i fuga d-moll, opracowań chorałowych
J.S. Bacha, oraz znanej Modlitwy i Toccaty z „Suity gotyckiej” Leona
Boëllmana, słuchacze mogli wysłuchać kilku znanych utworów w opracowaniu na
organy, czyli tzw. transkrypcji m.in. znanego sygnału Eurowizji /Marc Antonie
Charpentier – Preludium z Te Deum/,
oraz na bis dowcipnej wiązanki tradycyjnych melodii irlandzkich /Noel
Rawsthorne – Line Dance/. Oklaski, oklaski, pierwszy taki mistrz gry na
organach na naszej ziemi międzyrzeckiej. Dla nas dał wspaniały koncert
(następny będzie 26.lipca, równie wspaniały organista prof. Roman Perucki z
Gdańskiej Akademii Muzycznej, kolejny, trzeci 15 . sierpnia, wystąpi Andrzej
Mielewczyk – organista kościoła Herz-Jesu w Berlinie – znakomity improwizator,
zapraszamy na wszystkie). Artysta na pewno grał na wielu organach. Nie mogę nie
spytać o nasze organy. – Dobrze się
grało - mówi. Proszę powiedzieć coś jeszcze. Nasze organy kościelne,
zdaniem p. Narlocha, zostały
wielostronnie i dobrze wyremontowane. Mają ładne brzmienie. Interesujące w
międzyrzeckim kościele jest to, że instrument jest umiejscowiony w dwóch
symetrycznych obudowach, znajdujących się w bocznych emporach. Takie
rozmieszczenie zespołów organowych jest bardzo nietypowe. Jego zaletą jest to,
że siedzący w centralnej nawie słuchacze mogą ulegać złudzeniu słyszenia
stereofonicznego. Organista używając dwu klawiatur ręcznych /manuałów/ i
klawiatury nożnej, może używać głosów obu części organów naprzemiennie lub
razem. Do dobrej akustyki kościoła przyczynia się jego ukształtowanie
architektoniczne, oparte na bazie prostokąta, o wydłużonych nawach i wysokim
sklepieniu. Dłuższe nawy nie powodują nakładania się na siebie dźwięków
generowanych przez organy, które naturalnie się wytłumiają. Efekt końcowy,
muzyczny, jest przez to przyjazny uszom słuchaczy i korzystnie wpływa na
brzmienie instrumentu.
Iwona Wróblak
sierpień 2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz