Wieczór z
poezją refleksyjną
Po raz drugi w tym roku – wieczór z poezją w
pomieszczeniach Muzeum międzyrzeckiego. Tym razem – ze względu na temperaturę –
nie w urokliwych podziemiach bastei, lecz w sali starościńskiej, w otoczeniu
zabytkowych portretów trumiennych, jednej z największych kolekcji tych zabytków
w Polsce.
Autorzy – ci sami. Leszek Lisiecki i Joanna Poczesny –
Modławska. Spotkanie prowadziła Maria Marciniak, autorka scenariusza, która także wygłosiła kilka
swoich wierszy. Szczególnego kolorytu wieczorowi nadał występ muzyka,
nauczyciela klasy klarnetu i saksofonu w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia
w Międzyrzeczu, Czesława Nowakowskiego, który ilustrował recytacje utworami
Fryderyka Chopina, Astora Piazzoli i Fryderyka Heandla.
Leszek Lisiecki z gitarą,
w chmurach dobrej, choć jesiennej pogody i kolorach złotej polskiej jesieni.
Biesiadnie, przy stole, rodzinnie z przyjaciółmi, w kolorach złotej polskiej
jesieni. Konstatacja pory roku, czy pejzaż pory roku - smutny i mroczny nieco?
Joanna – liście
czarują kolorami słońca… Liryzm zwykle wiąże się z mocą, tak myślę. To duża
energia. Droga wsparcia ze środka ciężkości. Mroczna strona jesiennego słońca,
zagubiona. Dajmonion będący połówką swej całości… Inaczej – naturalny fenomen
przyrodniczy coraz krótszych dni i z dnia na dzień wcześniejszych zachodów
słońca. Pani Joanna urzeka lapidarnością sformułowań - nic nie tracąc ze swego
pełnego energii ciepła i wspomnianego liryzmu. Rytm zmniejszania tempa zanurzania
się w dziennym świetle dnia to naturalny rytm życia – widzimy tu, jak rzeczy i
zdarzenia zależą od osobistej perspektywy…
Jesienność to uczucie
jakby wyraźniejsze w czasie wieczorów przydługich… Magia tej pory roku jest
tematem spotkania poetyckiego. Pan Nowakowski towarzyszy poetom w tonacji
minorowej pięknie wplatając się w klimat spadających na serca - w wyobraźni –
feerii barw liści.
Jak to jest – pytam: gorycz
głęboko schować jeszcze raz/będziesz mnie kochał za jedno słowo istnienia/z
moich ust. Trzeba mieć potencjał chowania goryczy. I wiarę w swoje osobiste
istnienie. W czyichś ustach istnienie. Które będzie Słowem sprawczym dla
naszego Z Kimś istnienia, i swego też Bycia osobowego dzięki drugiej osobie.
Ewangelicznego istnienia pierwotnego, które nam daje Ta osoba. A wszystko
dlatego, że gorycz istnienia schowana
(jeszcze raz schowana głębiej…).
Miłość refleksyjna jest też tematem wieczoru. Refleksje
jesienno-miłosne… Niewyczerpalność tematu. Zdumiony
ptak w otwartej klatce, który nie wybierze wolności. Dopisanie dalszego
ciągu wiersza – w umysłach słuchaczy… Nowakowski gra Piazzollę, lepiej nie
można chyba ilustrować nastroju…
Matce swojej, i ojcu swemu
– dodam – zawdzięczasz tyle, ile masz (wypracowałeś) ich w sobie. Jesteś
rodzicem swoim, i dzieckiem swoim. Obejmujesz SIĘ – taką piękną gdzieś
widziałam grafikę…
Okrutna królowa – jesień
życia, jedna z tych okrutnych i miłosiernych królowych człowieczych, czasu
ludzkiego życia, jego upływ jest wiecznym naszym Demiurgiem, bóstwem dwojakim:
dobrym i złym. Jest faktem. W życiu nie ma rzeczy błahych, wszystkie one są najważniejsze.
I skróty myślowe – to
Joanna… kiedy światło boli, nie wyciąga
się wniosków. Ból (wszelki) się przeżywa (smakuje…). Uczuć (zbyt ostrych)
się nie analizuje… Pozwala się im przepłynąć, rozpuścić, bowiem są iluzją…
Każdy ma – to Leszek – bezpłatny bilet do przemijania, tej
stacji końcowego Teraz. To miejsce naszego istnienia. W koszyczku drogi dalekiej, jak zanotowałam frazę z innego wiersza (Maria Marciniak), ma się wszystko, co potrzebne. Można mieć akordy
gitary, sonaty i inne drobiazgi. Dobytek. Bagaż i bogactwo życia. Jesień jest
jak starożytne bóstwo. Jest, może być, jak umieranie, zanikanie, przeistaczanie
się z jednej formy w inne.
Jesienne Refleksje – przyroda, przyjaźń, miłość i przemijanie…
Na wieczorze poezji
mieliśmy przyjemność gościć dwie bardzo młode (kilkuletnie) wykonawczynie:
wiolonczelistkę Agatkę Baranek i wokalistkę Zosię Drabińską, które także
wystąpiły, mamy w naszym mieście potencjał twórczy, z którego na pewno będziemy
w przyszłości korzystać.
Iwona Wróblak
październik 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz