czwartek, 27 października 2016

Bez nauki nie mamy żadnej wiedzy

            Człowiek bez nauki nie ma żadnej wiedzy - łac. Homo nihil scit sine doctrina. To tak oczywiste, że zdanie wydaje się pleonazmem… Mitem jest  wiedza bez nauki, zdobywanie wiedzy bez szkoły podstawowej. Bardzo symbolicznie rzecz ujmując…
            Szkoła Podstawowa nr 2 w Międzyrzeczu jest najstarszą w naszym mieście placówką oświatową. Zaczęła funkcjonować we wrześniu 1946 r. Na  Siedemdziesięciolecie jej powstania przybyło do sali kinowej Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury około 400 gości. Trzy pokolenia międzyrzeczan, grono pedagogów, byłych dyrektorów Szkoły i jej licznych absolwentów. Wszyscyśmy (prawie) z Dwójki… Szczególnego wymiaru nabrało wystawienie tomów Kronik szkolnych, nie tylko po to, by umożliwić wpisywanie się do Jej kart. Zapisy Kronik zostały wykorzystane jako materiał dynamicznie przeglądany w scenariuszu przygotowanego na tę okazję programu artystycznego, spinającego uroczystość. Czerpano z materiału faktograficznego, jako źródła historycznego (!), docenionego już na poziomie podstawowego nauczania.
            Kroniki zapisane jako źródła i ludzka Pamięć. Chciwie jej słucham, bo to Moja Historia. Historia miasta, w którym mieszkam.
Irena Białkowska, obecnie – Pająk. W 1961 r. ukończyła 7 klasę. Potem pracowała w S.P. nr 2, krótko, jako zastępca dyrektora. Co pamięta z lat  szkolnych, jakie obrazy?... Zamyśla się… – Na podłogach Szkoły były wtedy wszędzie deski. Na boisku szkolnym, wokół placu, rosły duże drzewa… Bawiliśmy się w komórki do wynajęcia… Polegało to na tym, że wynajmowaliśmy sobie te drzewa – obejmując je ramionami… Przepiękne. Widzę to teraz  oczami Pani Ireny… - Zimą wylewano na boisko wodę i bawiliśmy się w ślizgawkę, nauczyciele też się z nami ślizgali…
Obok pani Pająk stoi, zaproszona na uroczystość, była dyrektor Szkoły, Lucyna Kalisz (lata pracy w Szkole: 1978-83). Charakterystyczny dla dyrektora-pedagoga autorytet, charyzma, dzisiaj także widoczna… Jak wspomina swoje czasy jako dyrektor szkoły? Pamięta, że widoczna była odpowiedzialność nauczycieli za dzieci. Grono pedagogiczne było skonsolidowane.
            I od początku rys charakterystyczny nadało Szkole Harcerstwo. Dlaczego? Panie mówią mi: - Bo byli tu pasjonaci tego sposobu wychowywania dzieci i młodych ludzi. Ta tradycja jest nieprzerwana do dzisiaj, przez 70 lat, ugruntowana wielodziesięcioletnim doświadczeniem jej harcerskich pedagogów. Odsłonięto dzisiaj tablicę pamiątkową z krzyżem harcerskim, Napisem: „Czu-waj” jako motto i godło nauczania w międzyrzeckiej S.P. nr 2.  Jedną z tych naszych instruktorskich lokalnych legend udaje mi się złapać. Pani Barbara Piela, o której wszyscy tutaj mówią – pogodna skromna kobieta, instruktor harcerski. Mówi o sobie, że kiedy tu przybyła – w 1969 r. nie była pierwsza, grunt był przygotowany, przed nią Marian Kempa prowadził harcerstwo. W 1972 r. był tu już Szczep harcerski, 10 instruktorów, druhny i harcerze. Dzisiaj legendami się stają oddane młodzieży i dzieciom, harcerstwu, nauczycielki phm Hanna Barczewska i phm Maria Sobczak – Siuta, międzyrzecki Hufiec ZHP jest bardzo prężny. Nieprzypadkowo Święto Patrona Szkoły: „Szarych Szeregów” jest najważniejszym świętem szkolnym.
            Zaglądam do Kronik. Jest ich kilka. Te ze zdjęciami jeszcze czarno-białymi i późniejsze. Najstarszej, z 1946 r. w Szkole nie ma, może zaginęła, szkoda… Wielkie Kroniki, ich zawartość, są wystawione w formie kolażu zdjęć. Zespół Muzyki Dawnej „Antiquo More”, bywalec wielu festiwali, za  każdym razem przynoszący do swojej macierzystej Szkoły i Międzyrzecza – do Polski, liczne nagrody z występów w kraju i za granicą. Instruktorzy to  liczne grono pasjonatów – nauczycieli i rodziców dzieci i młodzieży. Zarazili nasze miasto miłością do dawnych form muzycznych i układów tańca dworskiego. Mają na swym koncie także kilka bardzo dobrych spektakli muzyczno-tanecznych, etiud teatralnych z ciekawym scenariuszem. Dzisiaj także kilkoro z młodych muzyków w holu MOK gra – w strojach renesansowych - dawne kompozycje. 
            Nieocenione zasługi dla miasta, dla młodszych dzieci – ich rozwoju motorycznego, muzycznego, ma Zespół Tańca „Rytmix” kierowany od 2000 r.  przez nauczycielki Dorotę Zielińską i Sylwię Guzicką. Roztańczenie dzieci w wieku kilku lat, ich gibkość – wiele z nich potem jest tancerzami w Zespole Tańca „Trans” i innych – jest widoczna nawet w krótkich układach. Sala gimnastyczna została – siłami społecznymi – zbudowania w 1969 r.  Na potrzeby uroczystości powstał bardzo udany zespół młodych czirliderek z pomponami – jak pytam – dziewczynki przedtem nie tańczyły razem, ale ich  dotychczasowe przygotowanie techniczne pozwoliło na opracowanie zgrabnego układu. Również to milenium – 2000 rok, jest datą powstania „Antiguo More”.
            Niebieska Tarcza jako jedna z pierwszych symboli na karcie Kroniki… Pamiętam ją także, nie z tej szkoły, ale również miałam ją przyszytą do  rękawa… Pani Zofia Plewa w swoich wspomnieniach przywołuje sylwetkę szkolnego woźnego z jej czasów, pana Mota, który pilnował, by uczniowie zachowywali się, jak trzeba… Cenne nauki zapadły w serca tak mocno i trwale, że teraz są przywoływane jako symptom dawnego wychowania...
            Rozdziałem samym w sobie jest twórczość teatralna zespołów szkolnych; Teatru „Tęcza” – jak czytam, i Teatrzyku „Ananas”, którego spektakle oglądałam osobiście, pamiętam ich wysoki poziom artystyczny. W Kronikach ponadto zapisana jest aktywność kół sportowych. Inne wydarzenia z życia Szkoły, który w czasach minionych były odbiciem życia społecznego kraju w lokalnej soczewce… Teraz, w programie artystycznym, te wyjątki są  umiejętnie wyciągane, by ukazać – myślę – ciągłość naszej polskiej, i splatającej się z nią, lokalnej historii, równoprawnej w każdej swoim aspekcie - bowiem się wydarzyły, stając się faktami… Teraz tylko retrospekcja, przyzwolenie czyli akceptacja zdarzeń, i wyciąganie być może wniosków… Wszystko z przynależnym wytrawnym pedagogom życzliwym uśmiechem, wyrazem szacunku dla osób, by nie zatracić naczelnej funkcji pokazywania historii w szkole – uczenia i wychowywania obywatelskiego dzieci.
            Hymn Szkolny – pieśń o „Szarych Szeregach”. Odśpiewywany jest przez wszystkich, nauczycieli, harcerzy i zuchów, także najmniejsze dzieci z  zerówek. Jego wykonanie jest teatrem, przemawiających do widza bardzo sugestywnie. Ciekawa – bardzo staranna oprawa muzyczna, beret harcerski jest zdejmowany z głowy przed pierwszymi taktami i trzymany na ręce jako cenny symbol – wychowania harcerskiego i tradycji szkolnych… Opowiada o  małych bohaterach z Powstania Warszawskiego 1944 r. Śpiewają go na uroczystości harcerze Szczepu „Płomienie” ZHP. To wstęp do Jubileuszu 70.  Lecia, po którym nastąpią powitania władz samorządowych, gości z Kuratorium Oświaty, instytucji, władze harcerskie, dyrektorów lokalnych szkół podstawowych i ponadpodstawowych z Międzyrzecza i okolic, Rady Rodziców, wygłoszone przez dyrektor Szkoły Katarzynę Dymel.
            Bryła budynku Szkoły – temat okolicznościowej wystawy prac uczniów, wystawione są makiety Szkoły. Jeden z rysunków, bardzo udany, widzę, że jest wykorzystany w grafice dekoracji sceny. Przedstawia otwarte drzwi Szkoły, starego budynku odremontowanego starannie po wojnie przez jednego z naszych przedsiębiorców, z cenną spuścizną standardów wychowania dzieci przywiezionymi przez ludzi, którzy przybyli tu po wojnie w  ramach repatriacji, potem rozwijane, w duchem czasu, kultywowane, ich korczakowskie założenia.
            Następny punkt. Program artystyczny w S.P. nr 2. Myślę, że na pewno będzie wykorzystany potencjał i dorobek zespołów szkolnych. Okaże się  też, po co przygotowano dekoracje jak w studiu TV… Autor scenariusza Telewizyjnych Faktów: Beata Bełz. Dekoracje - Zofia Kasprowicz, Ewa Zabielska. Występujący: Beata Bełz, Anna Kulig, Maciej Wajman (rodzic), Teresa Flisikowska, Joanna Łuka, Maria Lemańska i Katarzyna Rej. Przygotowanie dzieci: Katarzyna Baczyk, Katarzyna Chmielewska, Beata Bartkowiak, Grażyna Błochowicz, Mirosława Szanda, Grażyna Błochowicz, Hanna Barczewska, Maria Sobczak – Siuta, Dorota Zielińska, Sylwia Guzicka.
Telewizja ogólna i powszechnie oglądana, chodzi o tzw. Jej słupki oglądalności - nadaje naszemu Jubileuszowi znaczenie… ogólnoziemskie niemal… Co  zajmuje (współczesnych) dziennikarzy, jest ważne DLA NICH (i ich szefów), jak wyobrażają sobie potrzeby kulturalne, informacyjne słuchaczy, społeczeństwa (jak pojmują swoją misję kulturotwórczą (czy jest coś takiego??), popularyzatorską… Jednym z punktów Programu jest pokaz szkolnej mody… Znowu, jak myślę, fragmenty tekstów i zdjęć wyjęte z szacownych - bez cudzysłowu, Kronik szkolnych. Szkolnej mody na wpół serio rozumianej, jak to w dobrym kabarecie bywa… Gustowne są bardzo czarne fartuszki z lat. 60. z falbankami, małe dziewczynki z warkoczami i wstążkami prezentują je niczym zawodowe modelki na wybiegu… Czyli - Jak cię widzą w grupie rówieśniczej i klasie (politycznej…) – bardzo ważna rzecz dla  młodego człowieka. Przegląd mody szkolnej aż do czasów współczesnych, z nieodłącznie robionym komórkowym selfi, na długim wysięgniku – spójrzmy na modę okiem chłodnym i notującym… Jak nasze prawnuki będą się ubierały za lat kilkadziesiąt?... Bo pragnienie akceptacji w gronie przyjaciół szkolnych będzie pewnie to samo.
            Życie szkolne rzeczywiste, jego smak. Czyli historie uczniów. Odnaleziona postać jest autentyczna, dziennikarz kabaretowy robi z nim wywiad… Jest sławny, zapisał się w ciemnej księdze nagan szkolnych, które otrzymał – są na to dokumenty, za wrzucanie śniegu do klasy (wrzucał go DUŻO), zaczepianie dziewczynek. Uczeń – pan Robert Gaczyński, który zgodził się zagrać siebie sprzed lat - jest dzisiaj bardzo wyrośnięty już (około 1,90), ale  jego przewiny są ponadczasowe… Ma dla mnie powiedzenie Seneki: „Człowiek bez nauki nie ma żadnej wiedzy - łac. Homo nihil scit sine doctrina.” A  uczy nas w życiu wszystko.
Czy z książek się tego dowiemy? Czytelnictwo i jego tak zwane wskaźniki są liczone w ułamkach (na jeden mózg), dziecięce pytanie – czy w danej książce nie dodrukowano stron (może wyrwano w bibliotekach…). Inne nonsensy, które aby dostrzec, potrzebny jest dystans. Mają go niekiedy dzieci, dlatego psocą… Poprawność. Szkolna. Może być ludowa (była robotniczo-chłopska). Na telebimie słynny zespół „Mazowsze”, piękna pieśń o lecących ptaszku. Jak może być sparodiowana, czyli odarta z cepeliadowej hipokryzji? Chór Marii Sobczak – Siuty skupia się na wypuszczaniu tego ptaszka, momencie przeciągniętym w czasie i zawartości semantycznej aż do groteski. No niech w końcu ptaszątko poleci!!…
            Historyczne wtłaczanie szkoły w zadania polityczne realizowane przez ówczesne władze PRL – wspieranie reżimów Wietnamu, bratniego systemu, za co ambasada tego kraju dziękuje S. P. nr 2 w Międzyrzeczu – siła naszej lokalnej szkoły i jej poparcia dla Sprawy w świecie wielkiej polityki była duża…
            Akcent świeży. W Programie dziejącym się w studiu TV Pogodynka z Warszawy – stąd (zazwyczaj) idą ciemne chmury reform w oświacie

Szerokie, inteligentne parabole. Program artystyczny bardzo udany. Wieńczący ważną lokalną uroczystość 70. Lecia naszej najstarszej szkoły powszechnej, dużego ważnego fragmentu historii lokalnej, międzyrzeckiej. Zaistniałych w niej kulturalnych wydarzeń w historii najnowszej, z udziałem szkolnego Zespołu Muzyki Dawnej „Antiquo More”, licznych spektakli teatralnych, prężnie działającego Harcerstwa.













Iwona Wróblak
październik 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz