środa, 12 października 2016

Paradyż  czyli boska sztuka muzyczna w Raju

            Dziewięciodniowy blok koncertów w pocysterskim klasztorze w Paradyżu. Muzyka barokowa w świetnym wykonaniu. Stali coroczni bywalcy melomani, okoliczni i nie tylko. Gospodarze coraz staranniej przygotowują się do obsługi gości i turystów. Są liczni sponsorzy koncertów i fundusze unijne. Szeroko zakrojony program konserwacji zabytkowej budowli, przy okazji koncertów cieszących się dzisiaj bardzo dużym zainteresowaniem. Informacja o koncertach dostępna w Internecie, na słupach ogłoszeniowych, kościołach.
            Na miejscu zostajemy skierowani na wolne miejsca parkingowe. Samochodów jest bardzo dużo, rejestracje miejscowe, ale nie tylko. W środku ławy pełne są gości, we wszystkich możliwych miejscach dostawiono krzesła. Prawie wszystkie będą zajęte. Co sprawia, że muzyka w Raju, czyli Paradyżu, zawsze cieszy się takim wzięciem? Nie wszystkie filharmonie notują tak dużą frekwencję. Czy świetne wykonanie, może wspaniała akustyka gotyckiej świątyni, niepowtarzalny klimat tego miejsca, melomani, wielbiciele muzyki barokowej, spotykający się tutaj co roku.
            Wypada bywać w Paradyżu... Wspaniała to tradycja, oglądać zabytkowe wnętrze kościoła, ze świeżo ostatnio osłoniętymi reliktami gotyckiej polichromii, fragmentami manierystycznej dekoracji ornamentalnej. Przy okazji prac konserwatorskich prowadzone są badania odkrywkowe ścian, spod tynku i farby wychodzą stare freski. Informacja o pracach konserwatorskich znajduje się na tablicach informacyjnych. Projekt finansowany jest ze  Środków Unii Europejskiej w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego oraz ze środków Ministerstwa Kultury i  Dziedzictwa Narodowego. Biało – złota nowoczesna tonacja świątyni zmieni swój charakter na bardziej pierwotny. Turysta zwiedzający kościół zatrzymuje się zazwyczaj przed Ołtarzem, wybitnym dziełem późnobarokowego snycerstwa śląskiego. Ten zabytek również zostanie przywrócony swojej pierwotnej formie, barwnej, kolorowej, wspaniałej, która już dzisiaj, w odsłoniętych fragmentach cieszy oko.  
            Co dzisiaj w programie koncertów? Muzyka w kościołach protestanckich, muzyka średniowieczna. Pierwszy wykonawca; Anna Zylberajch – klawesyn. Johann Jacob Froberger (1616 – 1667) – Toccata F – dur, Ricercar D – moll, suita G – dur. Jean Henry D’Anglebert (1629 - 1691) – Suita D –  moll. J. S. Bach (1685 – 1750) – Suita angielska G – moll, Chaconne de Fhaeton.
            Chłodne wnętrze kościoła. Kamienne płyty podłogi, świadkowie modlitw, śpiewu i medytacji. Wysokie sklepienie. Srebrzyste dźwięki klawesynu. Utwór opowiada o górskiej przygodzie kompozytora, upadku ze wzniesienia. Radosna toccata, utwory inne różne w klimacie i nastroju, z całą gamą uczuć i nastrojów, medytacyjnym skupieniu i ciszy. Na nieodłączny bis usłyszymy, specjalnie dla polskiej widowni – poloneza.
            Przebrzmiał dopiero pierwszy z dzisiejszych koncertów. Co będzie dalej?.. Po przerwie – popis sztuki śpiewu operowego. M. Rzepka (bas) i M.  Eik (sopran). Akompaniuje dwoje skrzypiec i lutnia. Niemiecka muzyka pasyjna. Tercet muzyków i na zmianę wchodzący śpiewacy. Pan Rzepka jest kilkakrotnie proszony o bis. Śpiewaczka jest także wspaniała. Mocne, doskonale wyszkolone głosy.
             Trzeci koncert - pani Eik, będzie solowy. Średniowieczne i ludowe pieśni maryjne. Najstarsze z XIII w., pochodzą ze Szwecji, Anglii. Bardzo ciekawe, mało znane. W takim dobrym wykonaniu na pewno mało słyszane. Artystka śpiewa bez nagłośnienia. To niepotrzebne, jest bardzo dobrze słyszana w każdym zakątku. Zobaczymy ją, jak śpiewając, ubrana w suknię z epoki przemierza kościół idąc w kierunku ołtarza. Przygrywa sobie na lirze korbowej, średniowiecznych skrzypkach, muzyka to ilustracja do jej wspaniałego głosu. 14 pieśni usłyszymy, o Zwiastowaniu, liryczne pieśni ludowe, tradycyjne.
             Niezapomniane wrażenia, jak co roku na koncertach w Paradyżu. Ciekawe, jak za rok będzie wyglądał odrestaurowany pocysterski klasztor, co  jeszcze konserwatorzy odkryją pod warstwami farby i tynku. Co, i kogo, usłyszymy na koncertach...


Iwona Wróblak
październik 2007

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz