środa, 30 listopada 2016

Współczesne malarstwo polskie międzyrzeckim Muzeum

            Jak przystało na poważną instytucję kulturalną międzyrzeckie muzeum będzie prezentować do końca roku ekspozycję dzieł współczesnego malarstwa polskiego ze zbiorów Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. Obecnie zbiory Dziełu Sztuki Współczesnej zielonogórskiego muzeum liczą ok. 6 tysięcy obiektów 700. autorów. Wystawa w międzyrzeckim muzeum obejmuje prace artystów, których twórczość stanowi pomost miedzy tradycjami malarstwa XIX w. a awangardą XX w. W godzinach otwarcia muzeum w sali portretów trumiennych oglądać możemy obrazy przedstawicieli najważniejszych przedstawicieli nurtów i opcji w malarstwie polskim, od koloryzmu po abstrakcje – geometryczne i ekspresjonistyczne i tzw. krajobrazy wewnętrzne, odbicia indywidualnych emocji i przeżyć artystów wykorzystujących w swojej twórczości poetykę metafory i surrealizmu. Są też na  wystawie reprezentowane wybitne indywidualności polskiej sztuki a także nestorzy lubuskiej plastyki – Klem Felchnerowski i Marian Szpakowski, 30  prac artystów, którzy znaleźli stałe miejsce w historii sztuki polskiej XX wieku.
            Alfreda Lenicy „Ruch jest atrybutem czerwieni”. Energetyczna funkcja tego koloru, jako tło -  czerwień tworzy podstawę dzieła, wnętrze obrazu. Jest pełne tej barwy, na czerwieni są trójwymiarowo położone inne grupy kolorów.
            Zbigniew Pronaszko „Kobieta z dzieckiem”. Obraz jest podzielony na niejednakowe segmenty i portret kobiety jest w jednym z nich. Kobieta jest...bardzo „kobieca”, w długiej sukni, lecz ona nie patrzy na dziecko, to ono patrzy na nią. Ona nie potrzebuje potwierdzeń...
            Jest na wystawie Stanisława Ignacego Witkiewicza „Portret Józefiny Konińskiej”, jeden z przykładów „produktów” założonej w 1925 r. Firmy Portretowej Witkacego, realistyczny portret kobiety, o cechach charakterystycznych dla twórczości tego artysty. Jest też „Portret literata – Kornela Filipowicza” Hanny Rudzkiej – Cybisowej. Zupełnie inna kobieta jest u Antoniego Fałata: „Macierzyństwo”. Funkcja jej główna to macierzyństwo, cała jest objęciem małego dziecka, obecna przy nim wiecznie mimo odwrócenia wzroku w inną stronę. Portret zbudowany z kresek.
            Z gatunku archetypicznych Danuty Waberskiej „Walka Jakuba z Aniołem”. Człowiek, a raczej jego plecy przygięte, osłaniający się (lub może oddający cześć) jedną ręką, druga dłoń zaciśnięta jest w pięść. Różowo – czerwona energia postaci anioła, wielkiej, na tle przyciemnionego błękitu, błogosławiącej (czy przestrzegającej?...)
            Jeszcze kilka nazwisk malarzy artystów: Zbigniew Gostomski „Przedmiot optyczny...”- czarno – biała kompozycja, Adam Marczyński – trójwymiarowe kwadraciki, bity informacji przestrzennej i Henryka Stażewskiego „Kompozycja barwna”, Kajetan Sosnowski, Edward Dwurnik.. Kompozycje Mariana Sapkowskiego, Jana Berdyszaka i Władysława Hasiora „Opiekun”  - nie ważę się zgadywać, o czym to jest i co znaczy...
            Przykład okresy odwilży i przełomu: „Napiętnowani” Marka Oberlandera. Mocny akcent. Postacie ludzi z piętnami na czołach w kształcie krwawych gwiazd. Na twarzy każdej z postaci nieco inna mimika reakcji na fakt napiętnowania.
            Żartobliwie poważna Aleksandry Mańczak „Sfera bardzo intymna – piramida Tekli”. Tablo rodzinne, trochę jak wyszywany ręcznie obrus czy  prześcieradło. Zdjęcia rodziny, matriarchalna głowa (może ciotki?)Tekli w środku, hierarchia i układ w rodzinie. Tradycja jako architektura, nośna część w  konstrukcji piramidy. Filozoficzna koncepcja „Drzewa życia” Andrzeja Fogtta z cyklu ” Żywioły – ziemia”. Drzewno liściasty olbrzymi obraz, w którym każdy bit jest zapełniony kwitnąco - żarłoczną ekspansją flory, gdzie nie ma miejsca na nic poza życiem...Nikłe w czerni kosmosu rozbłyski przypominające wykresy fal w cyklotronach – Erny Rosenstein „Pomnik kosmonautom”. Czyż są tylko, ci pionierzy, funkcjami falowymi we  wszechświecie?...
            Bardzo ciekawe, bardzo dobre obrazy wybitnych polskich malarzy. Tę wystawę w naszym muzeum trzeba było koniecznie obejrzeć. W ciszy, sam na sam, wejrzeć w różnorodny i bogaty świat fantazji ludzkiej, w obrazy widzenia w różnych rzeczywistościach widzenia, równoległych, wszystkich równie ważnych.

Iwona Wróblak
październik 2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz