środa, 5 kwietnia 2017

Buddyści Karma Kagyu

            Buddyzm ukształtował się ostatecznie ok. 2500 lat temu. W Europie znany jest z tekstów źródłowych i osobistych przekazów nauczycieli dopiero w XX w., od 1968 r. znajduje coraz to nowych wyznawców. Polska dzisiaj postrzegana jest jako kraj ludzi młodych duchem, ciekawych świata, chłonnych intelektualnie. W Kucharach pod Warszawą jest jeden z największych w Europie Ośrodków Buddyjskich linii Karma Kagyu. Jest już tradycją, że polscy nauczyciele buddyjscy jeżdżąc z wykładami odwiedzają ośrodki w kraju.
            Także w Międzyrzeczu jest gompa, czyli miejsce medytacji. 20 maja b.r. Wojtek Tracewski, red. naczelny buddyjskiego kwartalnika „Diamentowa Droga” (tłumacz, uczeń i blisko współpracownik znanego na świecie europejskiego lamy Ole Nydahla) w Pracowni Plastycznej wygłosił wykład pt.  „Jakimi rzeczy są”. To również tytuł publikacji, dostępnej w księgarniach, o podstawach buddyzmu tybetańskiego.
            W dzisiejszych czasach możemy czerpać z dorobku całej światowej kultury, nie tylko tej z basenu morza śródziemnego. Możemy wybrać dowolny światopogląd, religię, kulturę. Budda, czyli pierwszy Oświecony naszej epoki, mówił swoim uczniom: Nie wierzcie w żadne pisma i zesłane prawdy, święte tradycje, słowa mędrców... miejcie zaufanie do tego, co przynosi powodzenie i rozwój – (przynosi) WAM. W buddyzmie człowiek jest postacią centralną, a jego radość, szczęście i powodzenie – jest uważane za najważniejsze. To ta pełna współczucia i miłości otwartość buddyzmu na  współczesnego człowieka, jego nowoczesny humanitaryzm, zdaniem Tracewskiego, jest powodem ciągle rosnącej popularności – tej korzeniami wschodniej filozofii - w krajach Europy, gdzie ludzie są wykształceni, przez tradycje demokracji - samodzielni i otwarci. W Polsce także, przez romantyczną spuściznę, ich cechą jest spontaniczność. Buddysta, poprzez medytacje, osobiste przekazy nauczycieli i lamów uczące, przekazujące ich  doświadczenie metod samorealizacji (urzeczywistnienia), jest otoczony ochroną, przyjmuje schronienie, czyli pierwszy z dwóch poziomów. Medytacja to  ćwiczenia własnego Umysłu, w celu osiągnięcia szczęścia, najpierw wyzwolenia, czyli uwolnienia się od zaciemnień konceptualnych wewnętrznych i  zewnętrznych. Celem buddysty jest oświecenie, czyli stan, kiedy przebudzony Umysł doświadcza sam siebie. Buddyjska literatura liczy 84 tys. ksiąg, wskazówek i nauk, indywidualnych, w zależności od cech charakteru jogina, jego zastanych uwarunkowań religijnych czy kulturowych. Jeden z nie  żyjących już współczesnych lamów Kalu Rinpocze mówił: Istnieje jedna rzeczywistość, Ty nią jesteś, chociaż o tym nie wiesz. I gdy ja poznasz, nie będziesz już CZYMŚ. Podmiotowość człowieka rodzi się poprzez doświadczenie stanu buddy, czyli stanu przebudzonego Umysłu, wtedy postrzega się zjawiska nie  tylko poprzez sposób ich istnienia, ale przede wszystkim jako ich istotę. Przestrzeń umysłu, przejrzysta, jak ją zwą buddyści, jest wtedy pusta, czyli oczyszczona z bagażu złych nawyków, wspomnień, neuroz. Tak przygotowaną możemy świadomie zapełnić twórczymi właściwościami Umysłu. W  buddyzmie bardzo ceni się miłość i mądrość, nierozłączne ze sobą. Filozofia buddyjska jest przejrzysta i konsekwentna w swoich założeniach. Nie niszczy poprzednich czy równoległych systemów światopoglądowych, bierze z nich to, co dobre i pożyteczne.
            Buddysta jest osobą, która chce mieć wpływ na kształt własnej karmy i w wyniku tego czyni rzeczy dla siebie i innych dobre, czyli – właściwe. Jednym z wyznaczników jest unikanie zła. Postępy we własnym rozwoju są okazją do czynienia dobra dla innych. Buddyjskie współczucie to osobista aktywność w czynieniu dobra. Dzięki temu doświadcza się świata w sposób bardzo intensywny, czerpiąc radość z przeżywania swojego czasu, w wielkim wewnętrznym wyciszeniu i spokoju.
            Współczesna psychologia od K. G. Junga obficie czerpie z 2500 lat doświadczeń buddyjskiej nauki korzystnego przekształcania energii neuroz,  pracy z Umysłem. Doświadczeni terapeuci wiedzą, że niemożliwe jest wyleczenie człowieka bez pełnego mądrej, ciepłej miłości osobistego zaangażowania.
             W buddyzmie zaleca się rozwijanie mądrości i miłości w RÓWNOWADZE. Mądrość bez miłości jest chłodna, tym samym pozbawiona energii i  mocy, buddyjska siła skuteczności bierze się właśnie ze wszechogarniającego współczucia, mądrości mądrze okazywanej i przejawianej. Chociaż zwyczajowo utożsamiamy się raczej z Czymś zewnątrz, nie z nami samymi, czyli naszym Umysłem, bezpośrednie – obok wiedzy – doświadczenie postrzegania jedności z Umysłem, ze światem, jest wielką propozycją intelektualną na dzisiaj. Jest też poważną próbą odpowiedzi na zasadnicze ontologiczne pytania człowieka.


Iwona Wróblak
sierpień 2001

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz