Buddyści Karma Kagyu
Buddyzm
ukształtował się ostatecznie ok. 2500 lat temu. W Europie znany jest z tekstów
źródłowych i osobistych przekazów nauczycieli dopiero w XX w., od 1968 r.
znajduje coraz to nowych wyznawców. Polska dzisiaj postrzegana jest jako kraj
ludzi młodych duchem, ciekawych świata, chłonnych intelektualnie. W Kucharach
pod Warszawą jest jeden z największych w Europie Ośrodków Buddyjskich linii
Karma Kagyu. Jest już tradycją, że polscy nauczyciele buddyjscy jeżdżąc z
wykładami odwiedzają ośrodki w kraju.
Także w Międzyrzeczu jest gompa,
czyli miejsce medytacji. 20 maja b.r. Wojtek
Tracewski, red. naczelny
buddyjskiego kwartalnika „Diamentowa Droga” (tłumacz, uczeń i blisko
współpracownik znanego na świecie europejskiego lamy Ole Nydahla) w Pracowni
Plastycznej wygłosił wykład pt. „Jakimi
rzeczy są”. To również tytuł publikacji, dostępnej w księgarniach, o
podstawach buddyzmu tybetańskiego.
W
dzisiejszych czasach możemy czerpać z dorobku całej światowej kultury, nie tylko
tej z basenu morza śródziemnego. Możemy wybrać dowolny światopogląd, religię,
kulturę. Budda, czyli pierwszy Oświecony naszej epoki, mówił swoim uczniom:
Nie wierzcie w żadne pisma i zesłane prawdy, święte tradycje, słowa mędrców...
miejcie zaufanie do tego, co przynosi powodzenie i rozwój – (przynosi) WAM. W buddyzmie
człowiek jest postacią centralną, a jego radość, szczęście i powodzenie – jest
uważane za najważniejsze. To ta pełna współczucia i miłości otwartość buddyzmu
na współczesnego człowieka, jego
nowoczesny humanitaryzm, zdaniem Tracewskiego, jest powodem ciągle rosnącej
popularności – tej korzeniami wschodniej filozofii - w krajach Europy, gdzie
ludzie są wykształceni, przez tradycje demokracji - samodzielni i otwarci. W
Polsce także, przez romantyczną spuściznę, ich cechą jest spontaniczność.
Buddysta, poprzez medytacje, osobiste przekazy nauczycieli i lamów uczące,
przekazujące ich doświadczenie metod
samorealizacji (urzeczywistnienia), jest otoczony ochroną, przyjmuje schronienie,
czyli pierwszy z dwóch poziomów. Medytacja to ćwiczenia
własnego Umysłu, w celu osiągnięcia szczęścia, najpierw wyzwolenia, czyli uwolnienia się od zaciemnień konceptualnych wewnętrznych
i zewnętrznych. Celem buddysty jest oświecenie, czyli stan, kiedy
przebudzony Umysł doświadcza sam siebie. Buddyjska literatura liczy 84 tys.
ksiąg, wskazówek i nauk, indywidualnych, w zależności od cech charakteru jogina,
jego zastanych uwarunkowań religijnych czy kulturowych. Jeden z nie żyjących już współczesnych lamów Kalu Rinpocze
mówił: Istnieje jedna rzeczywistość, Ty nią jesteś, chociaż o tym nie wiesz.
I gdy ja poznasz, nie będziesz już CZYMŚ. Podmiotowość człowieka rodzi się
poprzez doświadczenie stanu buddy,
czyli stanu przebudzonego Umysłu, wtedy postrzega się zjawiska nie tylko poprzez sposób ich istnienia, ale przede
wszystkim jako ich istotę. Przestrzeń
umysłu, przejrzysta, jak ją zwą buddyści, jest wtedy pusta, czyli oczyszczona z
bagażu złych nawyków, wspomnień, neuroz. Tak przygotowaną możemy świadomie
zapełnić twórczymi właściwościami Umysłu. W buddyzmie bardzo ceni się miłość i mądrość,
nierozłączne ze sobą. Filozofia buddyjska jest przejrzysta i konsekwentna w
swoich założeniach. Nie niszczy poprzednich czy równoległych systemów
światopoglądowych, bierze z nich to, co dobre i pożyteczne.
Buddysta
jest osobą, która chce mieć wpływ na kształt własnej karmy i w wyniku tego czyni rzeczy dla siebie i innych dobre, czyli
– właściwe. Jednym z wyznaczników jest unikanie zła. Postępy we własnym rozwoju
są okazją do czynienia dobra dla innych. Buddyjskie współczucie to osobista
aktywność w czynieniu dobra. Dzięki temu doświadcza się świata w sposób bardzo
intensywny, czerpiąc radość z przeżywania swojego czasu, w wielkim wewnętrznym
wyciszeniu i spokoju.
Współczesna
psychologia od K. G. Junga obficie czerpie z 2500 lat doświadczeń buddyjskiej
nauki korzystnego przekształcania energii neuroz, pracy z Umysłem. Doświadczeni terapeuci
wiedzą, że niemożliwe jest wyleczenie człowieka bez pełnego mądrej, ciepłej
miłości osobistego zaangażowania.
W buddyzmie zaleca się rozwijanie mądrości i
miłości w RÓWNOWADZE. Mądrość bez miłości jest chłodna, tym samym pozbawiona
energii i mocy, buddyjska siła
skuteczności bierze się właśnie ze wszechogarniającego współczucia, mądrości mądrze okazywanej i przejawianej. Chociaż
zwyczajowo utożsamiamy się raczej z Czymś zewnątrz, nie z nami samymi, czyli
naszym Umysłem, bezpośrednie – obok wiedzy – doświadczenie postrzegania
jedności z Umysłem, ze światem, jest wielką propozycją intelektualną na
dzisiaj. Jest też poważną próbą odpowiedzi na zasadnicze ontologiczne pytania
człowieka.
Iwona Wróblak
sierpień 2001
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz