Michał
Telega i Michał Francuz koncertują
Kolejny
koncert w naszej Szkole Muzycznej I stopnia w Międzyrzeczu – perełka na scenie
kulturalnej miasta. Michał Telega – saksofon i Michał Francuz – fortepian.
Telega jest absolwentem naszej Szkoły, uczniem klasy saksofonu Czesława
Nowakowskiego – który, nie kryjąc satysfakcji, prowadził koncert. Michał
Francuz (Akademia Muzyczna w Poznaniu) to wybitny pianista, muzyk solowy i
kameralista, jeden z najciekawszych w Polsce mistrzów fortepianu. Korzystając z
faktu, że pan Francuz prowadził tego dnia warsztaty pianistyczne dla uczniów
Szkoły, zorganizowano ten koncert.
Michał
Telega swój następny, po naszej Szkole Muzycznej, etap nauki – w Zespole Szkół
Muzycznych w Katowicach, ukończył z wyróżnieniem, ma także na koncie kilka
nagród indywidualnych. Jako pokaz jego umiejętności – dla znawców instrumentu -
usłyszeliśmy M. Maleckiego „Elegię na saksofon altowy solo”. Wypieszczony technicznie
utwór z całą gamą efektów specjalnie przygotowanych na ten instrument (pan
Nowakowski wymienił ich fachowe nazwy), wydaje się, że po tym występie
wszystko, co zagra w przyszłości Michał, będzie warsztatowo prostsze…
Następny
cukierek muzyczny tego dnia. Słynna, tak często grana Fryderyka Chopina „Ballada g-moll”. Chopinowska poetyka,
dynamizm, wielowątkowość fraz muzycznych, romantyczny styl polskich wykonań.
Rozpoznawalne nawet dla laików muzycznych nuty wielkiego kompozytora w starannym wykonaniu Michała Francuza.
Kolejny
utwór, wykonany w duecie pianisty z młodziutkim Michałem Telegą, to „Koncert na saksofon i orkiestrę op.109”
rosyjskiego kompozytora i pedagoga Aleksandra Mazunowa, perełka muzyczna na te
instrumenty.
Chopin raz jeszcze… Nigdy nie mamy go dość. „Nokturn c-dur”. Grany powoli, jakby w
ściszeniu, półgłosem - w uważności oddawania treści egzystencjalnych, jak powiedział
jeden z krytyków muzycznych. Patos i majestat romantycznie spiżowej muzyki.
Skupione na sobie pogłosy brzmienia chorału, ich echa… Długie, posuwiste,
pieszczotliwie ruchy dłoni pianisty na klawiszach fortepianowych – by nic nie
uronić z piękna tych dawno pisanych nut… Długie recytatywy, dozowane w swej
okrągłości dźwięki, i każda z nich zanurza nas z wolna w nokturnowej wysmakowanej
muzycznie przestrzeni uczuć i pasji Chopinowskich, z - między ich brzegami,
pocżątkiem i zakończeniem - snującego się smutku i nostalii, i wybuchającej w
środku rozbłyskami artystycznej dynamiki.
Na
koniec – Alfred Desenclos, francuski kompozytor: „Preluduim kadencja…”. Znowu duet naszych muzyków. Wkomponowany
starannie w matematyczną strukturę
kompozycji saksofon, duże partie na ten instrument, wydaje się, że utwór jest
bardzo lekko napisany, niczym brzęk skrzydeł motyli, trzmiela, jednak – by
osiągnąć taki efekt – niezbędna jest dogłębna znajomość tworzenia kompozycji, i
artyzm… Wysłuchaliśmy dzisiaj muzycznych pereł, razem z uczniami Państwowej
Szkoły Muzycznej I stopnia w Międzyrzeczu, bo dla nich był ten koncert, jako
finał po dniu edukacyjnej pracy na warsztatach. Także po to, by pokazać
wybitnych absolwentów, ich osiągniecia. I grę mistrza – pianisty Michała
Francuza.
Iwona Wróblak
kwiecień 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz