Synagoga – niemy świadek
Chciałam
przeprowadzić wywiad z jakimś mieszkańcem Międzyrzecza wyznania mojżeszowego.
Zapytałam znajomego, który mieszka tu od 40 lat, czy zna kogoś takiego. – Nie, oni nie
zechcą mówić – powiedział. Dlaczego? No, na pewno dlatego, że w większości
wymordowani, nie żyją. A ci, co żyją?
Jest w centrum Międzyrzecza wielka synagoga, nie remontowana przez minione
dziesięciolecia. Duża, a więc goszcząca niegdyś w swym wnętrzu wielu wiernych.
Synagogę
zbudowano, po spaleniu się poprzedniej drewnianej w 1827 r., w czasie wielkiego pożaru miasta spaliły się
124 domy. Jest klasycystyczna, murowana, zbudowana na planie prostokąta.
Elewacje pionowo podzielono pilastrami, między którymi znajdują się podwojone
okna, dolne zamknięte są odcinkowo (obecnie zamurowane), górne są koliste. Dach
dwuspadowy, naczółkowy, wnętrze zostało przebudowane.
Historia
synagogi w Międzyrzeczu sięga XIV w. W czasach Kazimierza Wielkiego napłynęło
do miasta wielu Żydów, którzy w Polsce cieszyli się na ogół przywilejami (z 1341 r.), jednak w
Międzyrzeczu mieszczanie występowali przeciwko nim. Żydzi, stanowiąc około 30 %
populacji, wnosili ogromny wkład w rozwój miasta, zajmowali się handlem i
rzemiosłem, tak skutecznie konkurując z rodzimym rzemiosłem, że dochodziło na
tym tle do poważnych sporów. Mieszczanie
postarali się, aby Zygmunt I nakazał Żydom opuszczenie miasta, w zamian za to
zgodzono się na płacenie 10 grzywien srebra, które dotąd wpłacali Żydzi jako
podatek. Ale reskrypt królewski nie został wykonany. Zygmunt III Waza, mimo
ponowienia nakazu wygnania Żydów w 1607 r., w praktyce tolerował ich obecność w
naszym mieście. Władysław IV nadal im nawet przywilej nabywania nieruchomości,
także zezwolił na wybudowanie synagogi i otworzenie szkoły żydowskiej w 1633 r.
Ludność wyznania mojżeszowego miały chronić władze miasta – za odpowiednią opłatą (np. za budowę domu na
głównej ulicy – 3 grzywny). Początkowo Żydzi w Międzyrzeczu podlegali
burmistrzowi, lecz później zerwali umowę z miastem i oddali się pod opiekę
starosty, który odtąd rozsądzał wszelkie sprawy przeciw Żydom.
Żydzi swój
cmentarz mieli na tzw. Żydowskiej Górze, za co płacili rocznie 1 uncję szafranu
i 1 funt pieprzu. W 1634 r. Żydzi otrzymali przywilej wyrabiania i sprzedaży
sukna. Międzyrzecz słynął wtedy z sukiennictwa, Żydzi doskonale opanowali to
rzemiosło. W czasie nasilającej się kontrreformacji pogorszyły się stosunki
społeczne nie tylko z protestantami, zaczęto ograniczać również przywileje
Żydów. W Międzyrzeczu nie mogli oni posiadać pełni praw miejskich. Bezpośrednio
podporządkowani staroście kupowali jego życzliwość bogatymi podarkami. W miarę
upływu czasu bardzo wzbogacili się na
wyrobie i handlu suknem, co zaostrzyło konflikt z chrześcijańskimi sukiennikami.
Zdarzały się napady na żydowskie domy. W 1637 r. zabroniono Żydom produkować i
wykańczać sukno, pozostawiając, jako aktywność zawodową, jedynie handel.
Synagoga
międzyrzecka pełniła swe funkcje do Nocy Kryształowej w 1938 r., kiedy została
splądrowana przez Niemców. Liczba Żydów w Międzyrzeczu zaczęła gwałtownie zmniejszać się
w poł. XIX w.
Wielki
budynek synagogi jest niemym świadkiem historii mniejszości żydowskiej w naszym
mieście, ich ekonomicznej prężności. Jest pomnikiem kultury sakralnej i historii
stosunku do niej innych, mniej czy bardziej chwalebnego. O przejęcie obiektu od
władz samorządowych stara się obecnie szczecińska gmina żydowska i utworzona w
1987 r. fundacja Ronalda S. Laudera, która zajmuje się ratowaniem zabytków
żydowskich. Są plany utworzenia tutaj muzeum poświęconego dawnej diasporze
żydowskiej.
Iwona Wróblak
wrzesień 2001
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz