DogTrekking czyli wyjdź na spacer z psem
Dość długi spacer, sam na sam z przyrodą i
swoim przyjacielem (albo przyjaciółmi – można biegać z kilkoma pieskami). W
towarzystwie innych psiarzy, w tempie
dowolnym, spotkanie z urokliwymi krajobrazami okolic Pniewa.
DogTrekking to sposób na aktywną rekreację dla każdego, a w szczególności dla tych, którzy lubią spędzać czas w towarzystwie swojego najwierniejszego przyjaciela - psa. Polega to na tym, że człowiek w duecie z psem pokonuje ustaloną trasę, poruszając się w kierunku kolejnych naniesionych na mapę punktów kontrolnych. Było ich 15. Każdy dostosowuje tempo marszu do swoich możliwości oraz kondycji fizycznej psa. Sam decyduje o postojach. Nie jest tu potrzebna specjalna sprawność, każdy zdrowy pies z właścicielem (też zdrowym…) bez problemów pokona trasę.
DogTrekking to sposób na aktywną rekreację dla każdego, a w szczególności dla tych, którzy lubią spędzać czas w towarzystwie swojego najwierniejszego przyjaciela - psa. Polega to na tym, że człowiek w duecie z psem pokonuje ustaloną trasę, poruszając się w kierunku kolejnych naniesionych na mapę punktów kontrolnych. Było ich 15. Każdy dostosowuje tempo marszu do swoich możliwości oraz kondycji fizycznej psa. Sam decyduje o postojach. Nie jest tu potrzebna specjalna sprawność, każdy zdrowy pies z właścicielem (też zdrowym…) bez problemów pokona trasę.
Organizatorem kolejnej
edycji Polskiej Ligi DogTrekkingu był
Grzegorz Chudzik, prezes Stowarzyszenia „Na Rzecz Aktywności Społeczno –
Artystycznej”. Organizuje je od trzech lat, w tym roku po raz pierwszy u nas, w
powiecie międzyrzeckim. Sponsorem imprezy było Starostwo Międzyrzeckie.
Trasę
DogTrekkingu poprowadzono szlakami prowadzącymi przez Międzyrzecki Rejon Umocniony, system umocnień
stworzony przez Niemców w latach 1934–1944 dla ochrony wschodniej granicy.
Podziemia odcinka centralnego MRU są obecnie rezerwatem nietoperzy, w którym
zimuje ponad 30 tys. osobników należących do 12 gatunków. Łączną długość
podziemnych korytarzy szacuje się na około 32–35 km.
Podczas DogTrekkingu przygotowano trzy trasy:
tzw. LONG - ok. 40 km - dla wytrwałych, MID & Kategoria Rodzinna - ok. 25
km i FITNESS dla początkujących - ok. 10 km.
Swoistym
celebrytą imprezy była pani Magdalena Łazarska z niepełnosprawną suczką Kraksą (bezwładne
kończyny tylnie umieszczone na przemyślnym urządzeniu z kółkami) i kieszonkowym
pieseczkiem Żubrem. Gromadka, wszyscy na własnych nogach, startowała w
najdłuższej (!) trasie, i to – jak powiedział pan Grzegorz Chudzik – nie
pierwszy raz w kolejnym edycjach… Mieliśmy spartakiadę na miarę europejską,
prawdziwie integracyjną, międzygatunkową… Pani Magdalena opowiadała o Kraksie,
o tym, że niczym nie różni się od innych psów, daje sobie świetnie radę. W domu
we Wrocławiu ma sunia Kraksa kilku pobratymców, kotów też – jest tam coś w rodzaju
małego schroniska dla porzuconych zwierzaków. Taki klub sportowy.
Startowało
39 osób, plejada właścicieli zwierzaków z różnych stron Polski – z Gorzowa,
Zbąszynia, Kęszycy, Poznania, Bydgoszczy, Wrocławia, Szczecina i Międzyrzecza.
Zmówili się na apel w Internecie. Niektórzy startowali pierwszy raz, inni
specjalnie szukali na forach informacji o Lidze DogTrekkinku, by wziąć udziale
w kolejnej edycji. Neofici mieli trochę trudności z czytaniem mapy – pan
Chudzik niczego nie ułatwiał, chociaż bez przerwy miał na podorędziu komórkę,
by w razie potrzeby pomóc. To miała być ciekawa, inspirująca przygoda, trochę
harcerska. Takie sam na sam z pupilem i przyrodą. Taki dłuższy codzienny spacer,
na którym można pogadać z innymi właścicielami psów.
Było
kilku uczestników przygotowanych bardzo dobrze, zawodowców, że tak powiem, na
co dzień parających się biegami – jeden maratończyk, inni stale pokonujący po
kilka czy kilkanaście km codziennie razem ze swoim psem, specjalnie w tym celu
kupionym. Psy, jak zauważyłam, były bardzo zadowolone z tak długiego spaceru… Niestety
jest normą, że nie mamy zbyt wiele czasu dla naszych milusińskich. 10.
listopada na trasie MRU to się zmieniło…
Z
pięknym szybkobieżnym chartem rosyjskim startowała pani Dorota Jankowska z Kęszycy,
kojarzona z tamtejszym hotelem „Psia Kostka” i układaniem psów na życzenie
właściciela – także ze Stowarzyszeniem „Pakla”, które stara się o stworzenie
schroniska dla bezdomnych zwierząt. Mieliśmy przyjemność obejrzeć piękne
zwierzę w truchcie. Także inne pieski. Rodzinka miniaturowych butelierów, dwa
długowłose owczarki niemieckie, dobrze ułożone, niebieskookie haski a także
kundelki mieszańce, równie sympatyczne. Na zwycięzców czekały nagrody rzeczowe,
dla piesków smakowita karma. I grochówka sponsorowana przez organizatorów,
ciepła z kiełbaską - po długim marszu rzecz bardzo cenna.
Pytałam
uczestników, czy jeszcze wezmą kiedyś udział w kolejnej edycji Spaceru z Psem. Jak najbardziej – odpowiedzieli. Mieszkańcy
naszego powiatu mieli zagwarantowany bezpłatny udział w imprezie. Mamy
nadzieję, że następnym razem – pan Chudzik obiecał, że taki będzie -
uczestników DogTrekkingu będzie jeszcze więcej.
Iwona Wróblak
grudzień 2012
grudzień 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz