Tiruriru
Co to jest tiruriru? Potocznie, w miejskim slangu - Czynność,
którą wykonuje się łatwo, szybko i przyjemnie.
Tiruriru to najmłodsze dziecię
Zielonogórskiego Zagłębia Kabaretowego. Artyści mówią o sobie, że żartują z
rzeczy przyziemnych – i omijają tematy teściowej i policjantów, bo… są im obce,
albo nie chcą być banalni... Rzeczywiście, to dowcip inteligentny. Dobrze
zagrany. Żart sytuacyjny jest chyba programowo dominującą formą tej zabawy. I duży
dystans do siebie… Ich Program „Uroda Sława i Pieniądze” został nagrodzony na
kilku festiwalach w Polsce (m.in. Grand
Prix Mazurskiego Lata Kabaretowego).
Wielka dawka humoru w najlepszym
zielonogórskim wykonaniu. Młodzi wykonawcy, czterech panów i kobieta. Łukasz
Dołęga, Bartek Sikora, Piotr Zdanowicz, Marcin Woźny i Olga Dawidowicz.
Występ Kabaretu „Tiruriru” to
początek kulturalnego weekendu w Klubie Wojskowym. Bardzo udany początek.
Pastisze reklam telewizyjnych – niewyczerpane
źródło tematów kabaretowych… O terroryzmie nieco mniej dramatycznie – w
zacietrzewieniu i nienawiści ginie
często sens ludzkich działań. Zdrowy śmiech jest panaceum na sytuacje pozornie
bez wyjścia. Może je rozładuje… to jest tak zwany dystans do siebie, bardzo
dojrzały.
Nieśmiertelny temat relacji
damsko – męskich – z tego można się śmiać zawsze. Zdobyć kobietę – na intelekt,
na muzykę, na bicepsy? A jak to widzą
kobiety? To jest ciekawe…
Nałogi – poważne i te mniej
dokuczliwie, jak to mówią niektórzy, musimy na coś umrzeć. Biegacze dla
optujących za spokojniejszym rozkładem dnia są być może maniakami. Gdzie jest
granica tego, co się uważa za normę niewymagającą leczenia?
Wanda co Niemca nie chciała – jak
ten topos wygląda dzisiaj... Interpretacje są różne, zauważyłam, że kabarety
chętnie sięgają do tej opowieści.
Organizatorzy podziękowali panu
Jackowi Bełzowi – sponsorowi wieczoru. Zaprosili też na kolejne imprezy
najbliższego weekendu kulturalnego w Klubie Wojskowym.
Iwona Wróblak
grudzień 2012
grudzień 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz