Missa Rotna
Drugi
koncert z cyklu „Koncerty Janowe”, jak nazwa wskazuje, w kościele św. Jana. W
dostojnej międzyrzeckiej gotyckiej świątyni, po majowych Janowych „Perłach
baroku” występ połączonych chórów: Międzyrzeckiego Chóru Kameralnego i Chóru
Kameralnego Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego ze Szczecina,
dyrygowanego przez prof. Iwonę Wiśniewską – Salamon i Urszulę Żmijewską.
Missa Rotna – msza
muzyczna z elementami jazzu i gospel. „MISSA ROTNA” - dzieło Benta Pedera Holbecha,
bornholmskiego kompozytora, jednego z najbardziej znanych twórców i pedagogów muzycznych
tej części Danii. Współczesna kompozycja, składająca się z części: Kyrie,
Gloria, Credo, Sanctus, Agnus Dei.
Panią prof.
Wiśniewską – Salamon dobrze pamiętamy z niedawnej II. MUCHY (Międzyrzeckiej
Uczty Chórów Amatorskich), gdzie dyrygowała Chórem i była członkiem jury świetnego
festiwalu muzyki chóralnej, zorganizowanego przez Stowarzyszenie „Międzyrzecki
Chór Kameralny”, prezesem jest Waldemar Kozielewski, ten koncert także jest
zorganizowany przez nie. I oczywiście przez parafię św. Jana, nieocenionego ks.
proboszcza Marka Walczaka, niezmiennie otwartego na kulturalne inicjatywy
stowarzyszeń organizowania koncertów w akustycznej naszej świątobliwej sali kameralnej,
kościele św. Jana.
Kto muzykuje,
słucha muzyki, modli się w dwójnasób – z taką definicją sakralności
zgodziłby się każdy. Księdza cieszy obecność w kościele koncertów, wyraźnie o
tym mówi, i my cieszymy się, że mamy w Międzyrzeczu takiego kapłana. Wyrazem
tego jest zawsze wysoka frekwencja na koncertach – tak było i tym razem.
Prof. Wiśniewska – Salamon chce
nas zapoznać z pięknem chrześcijańskiej muzyki religijnej. Prezentować ją
dzisiaj, pokazywać muzyczną sublimację doświadczenia wiary. Chętnie poddajemy
się takiej lekcji. Przepiękne pieśni gospel,
które usłyszymy w drugiej części koncertu, świetnie wykonane, niektóre
zaśpiewane przez panią profesor. Wpatrzeni w nią słuchaliśmy doskonale
wyszkolonego sopranu, szkoda, że tak krótko – pani dyrygent skupiła się jednak na kierowaniu
chórami.
Zaczęliśmy od „Alleluja” w rodzimej naszej tradycji. Potem były: „Look at the world”, „I’m
gonna sing”, “Dona nobis pacem”, “Pie Jesu”, “Every time I fill the spirit”, “Can't help falling in
love”, “Goodnight sweetheart” . Były też zwyczajne pieśni. Wybrano nam
do słuchania „Jest taki samotny dom” – symfoniczny rock z repertuaru Budki
Suflera, pierwszej ich płyty. Wielu z nas zna jej każdą nutkę. Śpiewał ją Tomasz
Pieńkowski – baryton. Z dużą przyjemnością słuchaliśmy Katarzyny Metza – mocny
sopran, szczególnie w pieśniach gospel,
które wykonuje bezbłędnie, klimat tej muzyki czuliśmy dzisiaj w naszym
kościele, autentycznej radości obcowania z Panem, żywiołowej, czarnej, z której
wywodzi się jazz.
Gospel to chrześcijańska muzyka obrzędowa wywodząca się z XIX w.
kultury czarnoskórych mieszkańców USA, z dominacją partii wokalnych. Gospel znaczy Dobra Nowina (Ewangelia) o
zbawieniu w Jezusie Chrystusie. Gospel jako
gatunek muzyczny wiąże się ściśle z odmianą spirytual
& gospel. Śpiewanie gospel jest jak najbardziej zasadne w
kościele. Na słuchaczach zawsze robi wrażenie dynamizm tej muzyki,
autentyczność źródeł, z których czerpią
wykonawcy. Pani dyrygent uczyła nas słuchaczy śpiewać gospel, dla wielu było to na pewno pierwsze w życiu takie doświadczenie.
Muzyka umie wyrazić bezmowne uczucia religijne, ludzką potrzebę sacrum,
potrzebę modlitwy, medytacji religijnej i Uwielbienia Boga.
Pani Metza, pedagog, kompozytor,
dyrygent, wokalistka jazzowa śpiewała nam również pieśni w konwencji jazzu
tradycyjnego. Chętnie posłuchalibyśmy obszerniejszego repertuaru wokalistki.
Niezwykły wieczór Janowy, jak to
ktoś pięknie wymyślił. Wieczór spędzony w świątyni św. Jana, na obcowaniu z
Kulturą, która zawiera w sobie sacrum i jest nim. Wieczór w towarzystwie pełnej
temperamentu, bardzo fachowej pani profesor, która nawet niezbyt muzycznie
uzdolnionych uczniów umie zapoznać z pięknem muzyki wszelkiego rodzaju. To nauczanie
mimowolnie absorbowane, które wnika w nas niezauważalnie, jest też wspaniałą
zabawą. Mamy nadzieję, że jeszcze obie panie dyrygentki odwiedzą nas i kościół
św. Jana.
Iwona Wróblak
listopad 2012
listopad 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz