Mikrokosmos…
Kosmiczny
teatr pantomimy obejrzeliśmy w sali kinowej Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury.
Owadzi świat w kreacjach aktorów Wrocławskiego Teatru Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego –„Mikrokosmos” –
scenariusz i reżyseria Konrad Dworakowski. Zawarty w giętkich ciałach i kostiumach oddających nastrój spektaklu.
Człowiek
może być Owadem w jednej ze swych funkcji. Może być stadny, rojowy, może
syczeć, bulgotać i wydawać inne dźwięki właściwe tej grupie istot.
Ruchem
można wyrazić wszystko. Zbędność słów jest tu tematem głównym. Wyraźna była
zamierzona szczupłość innych form przekazu, człowiek zredukowany został do
elementu Roju. Funkcyjny. Metafora bardzo pojemna.
Wspaniałe
kostiumy i dostosowana doń choreografia. Spaja spektakl osoba Calineczki Hansa
Chrystiana Andersena, swobodna interpretacji pięknej klasycznej baśni.
Zanurzona w faunie – autor scenariusza potraktował materiał pierwotny bardzo
dosłownie - dziewczynka robi ferment, nawet na kilka chwil staje się królem czy kimś takim –
uczestniczy w otaczającym ją mikroświecie owadzio-gadzim, walczy o przetrwanie.
Jak ją charakteryzują w folderze –
niezłomna bojowniczka o wolność i niezależność, założycielka Ruchu Oporu Słoika
oraz autorka Deklaracji Niepodległości Fauny i Flory.
Próba
wniknięcia w piękno świata motyli. Ich sens istnienia zawiera się w ruchu
skrzydeł. Uczymy się od nich patrzeć w ten sposób. Ruchami rąk. Militarystyczna organizacja społeczności
mrówczej. Są podobno jednym Mózgiem… czymś, co istnieje na zewnątrz osobników,
we wnętrzu kopca. Poświęcają się dla królowej. Mucha domowa żyje na ziemi 200
milionów lat… Ewolucja pewnie nam coś po nich zostawiła. Prezentują nam to
aktorzy.
Głowotułowiowy
pająk, kłapczasty, trzeba wielu lat ćwiczeń, by odwzorować sposób jego poruszania
się. Pajączasty jest charakter scen z nim – rozumiemy to pojęcie oglądając ten fragment.
Żabnozielony odwłokowy jest świat na powierzchni zbiorników wodnych. Tam, gdzie
rodzi się Calineczka. Musi go rozumieć, bo jest on – przez jakiś czas – jej
światem… Chrząszczowate chrumkanie, świsty, kastowy wszechświat bardzo licznej
grupy stawonogów. Dobrze dobrane efekty dźwiękowe. Wyrazisty pozawerbalny język
przedstawienia.
Fascynujący
spektakl, jakiego jeszcze na scenie MOK nie widzieliśmy. Zapamiętamy miękkie
ruchy Calineczki i świetną grę ciałem całego zespołu.
Scenariusz i reżyseria – Konrad Dworakowski, scenografia i
kostiumy – Maria Balcerek, projekcje wideo – Michał Zielony, reżyseria światła
– Bartek Dębowski, muzyka – Piotr Klimek.
Iwona Wróblak
styczeń 2013
styczeń 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz