sobota, 9 stycznia 2016

Kolakawa – kolorowa muzyka


            Jacek Borowiak – razem z kierowniczką Klubu Wojskowego Wiesławą Murawską – zawsze zaprasza na koncerty dobre i bardzo dobre zespoły. Tak było i tym razem. Słuchamy w Klubie 17 WBZ przyszłych gwiazd estrady i ekranu, na początku ich artystycznej drogi. Kolakawa, obiecał, to będzie kolorowa muzyka.
            Są ze Staszowa woj. świętokrzyskie. Magdalena Mazur – charyzmatyczna wokalista, jej pasją jest śpiewanie. Umie to bardzo dobrze robić. Ma  naturalny mocny głos i dobrą technikę śpiewania. Wykonuje swoje piosenki w sposób poetycki. Razem z gitarzystą Paweł Szczoczarzem (gitara klasyczna, ukulele) - komponują muzykę. To bardzo udane, spójne, przejrzyste kompozycje. Ciekawe aranżacje. Instrumentarium dobrze dobrane do  danego utworu. Przyjemnie się słucha tych utworów, choć są muzycznie nieproste. I bardzo niebanalne. Ciekawie wplecione są w nie partie na trąbkę, które wykonuje Piotr Ścibisz. Na perkusji dyskretnie im towarzyszy Sławek Żarnowiec, chociaż tam gdzie trzeba, dodaje mocne akcenty. Wszystko podporządkowane jest wokalowi pani Magdy, myślę, że słusznie. Na instrumentach klawiszowych gra Krzysztof Laskowski, na gitarze Artur  Raczyński.
Muzyka zespołu to połączenie etno-folku z jazzem, rockiem, reggae i elementami muzyki alternatywnej. Słuchamy, jak przystało na dobry jazz,  partii solowych na poszczególne instrumenty. Daje się słyszeć szczególne zgranie zespołu, swoista pokora wobec muzyki, która grają. Podobała mi się  transkrypcja reggae. Taka nieklasyczna, przyswojona przez zespół, który ma już wyraźny swój styl. Myślę, że będzie rozpoznawalny. Rytmiczna muzyczna poezja szczegółu – stąd – być może ta pokora, wobec nut, bez niepotrzebnego zadęcia. Takie są też teksty. W utworze „Kura” są to  onomatopeiczne dźwięki języka kurzego – skoro kura, to zagdakajmy…. Drobiowa muzyka… Pani Magdalena świetnie to robi. Na pewno bardzo solidnie przygotowuje się do każdego elementu w programie artystycznym. Miło jest słuchać profesjonalistki.
„Summertime”. Klasyczną klamrą spinające się własne wykonanie, osnuta na temacie interpretacja znanego utworu jazzowego. Wariacje muzyczne łatwo wpadające w ucho. Jest też trochę country – dalekie od amerykańskiego banału, oparte na paru taktach kojarzonych z odnośnym stylem. Pobrzmiewają akcenty arabskie, czy bliskowschodnie, świetnie je moduluje pani Magdalena, prawdziwą przyjemnością jest jej słuchać. Doskonała dykcja, aktorska interpretacja tekstu.
Słowem – wieczór muzyczny w Klubie Wojskowym, razem z muzykami cieszenie się Chwilą grania, śpiewania. Muzyki jako takiej. Alternatywne instrumenty muzyczne, etniczne, bardzo celowo użyte, dopełniają obrazu tego bardzo obiecującego zespołu.


Iwona Wróblak
grudzień 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz