Jakub
Gutowski ponownie w Obrzycach z koncertem skrzypcowym
Jakub Gutowski dotrzymał słowa. Orkiestra Kameralna
Polskiego Radia „Amadeus” – tym razem reprezentowana przez skrzypków: Kamila
Babkę, Julię Michalik i Jakuba Gutowskiego – inicjatora obrzyckich koncertów
filharmonicznych – ponownie zawitała z koncertem w sali konferencyjnej
Samodzielnego Szpitala Publicznego dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w
Obrzycach – Międzyrzeczu.
Jakub Gutowski nie zapomina o swych znajomych i
przyjaciołach z okresu, kiedy leczył się w naszej pięknym zabytkowym kompleksie
szpitalnym, a ma do ofiarowania od siebie bardzo wiele – unikalne, bardzo
profesjonalne koncerty muzyki klasycznej, na które przywozi ze sobą kolegów z
Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia „Amadeus”. I jak mówi – to jeszcze nie
koniec, przyjadą do Międzyrzecza – Obrzyc znowu – bardzo się wszyscy z tego cieszymy!
Koncerty są otwarte dla mieszkańców Międzyrzecza. Tym razem towarzyszy im 17.
letnia Julia Michalik, młodziutka bardzo zdolna skrzypaczka. Do Obrzyc przyjechali
prosto z prób w Poznaniu, gdzie grali muzykę współczesną.
Dużo wspaniałej muzyki na skrzypce, zupełnie jak na
Festiwalu w sierpniu w Paradyżu, ale w akustycznej sali konferencyjnej, której
zalety chwalą muzycy. Przed wojną w niemieckim Obrawalde podobno często odbywały
się takie koncerty.
Duet skrzypcowy: Jakub Gutowski i Julia Michalik zagrali
konwencję 9. Jana Sebastiana Bacha i
śliczne 2. „Miniatury” Charlesa Auguste’a de Bériota. Słodki dźwięk skrzypiec. Wraz z
pojawieniem się Kamila Babki poznaliśmy ich inny smak – altowy. Amadeusz
Mozart, tytan muzyki skrzypcowej. Zwiewność i dworskość w sali Obrzyckiego
Szpitala. Wtopiliśmy się w Mozarta na prawie godzinę tej uczty. Dwa tańczące muzycznie
wokół siebie instrumenty skrzypcowe, jak gwiazdy podwójne wokół jednego słońca
– a jest nią kompozycja, wyrafinowana w swym pięknie, a jednocześnie prosta i wykwintna w swej prostocie.
To wspaniale, że byli pacjenci ośrodka szpitalnego,
mający taki kapitał wewnętrzny, artystyczny, dzielą się nim z osobami, które
dla procesu zdrowienia tak potrzebują artterapii, szczególnie tej muzycznej,
Mozartowskiej. 3 odsłony następnego utworu, międzywojennego z lat 30. ubiegłego
wieku, utworu kompozytora, tym razem współczesnego, Jakoba Burtona: preludium, fuga…
I Georg Friedrich Händel. Miłość i dramatyzm miłości. Gama uczuć zaklęta w małym
instrumencie. Muzyka niosąca tak wiele empatii, radosna.
Obrzyce – miejsce, gdzie się
tyle dobrego wydarza, pamiętam w tym miejscu konferencje naukowe. Na co dzień,
bogaty potencjał ludzki z udziałem osób, które pomagają pochylić się nad sobą,
przystanąć w gonitwie, a od niedawna także – przy okazji muzyki - koncertów na
bardzo dobrym profesjonalnym poziomie.
Iwona Wróblak
czerwiec 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz