Podziemia
zamkowej bastei – wspaniałe miejsce na koncerty
Ostatni akord tegorocznej XV edycji Lubuskich Weekendów
Gitarowych, organizowanych przez Stowarzyszenie „Lubuski Weekend Gitarowy”.
Koncert w podziemiach międzyrzeckiej zamkowej bastei. Architektonicznie prawie
doskonała, półokrągła czasza piwnic jednej z dwóch bastei średniowiecznego
zamczyska. Ta kameralna salka filharmoniczna zebrała już wiele pochlebnych
recenzji od muzyków grających tu koncerty z okazji tzw. Przedsionków Raju – koncertów lokalnych
poprzedzających paradyski Festiwal „Muzyka w Raju”.
Ostatni w tym roku koncert LWG. Króluje muzyka na gitary
klasyczne. Odwiedził nas prof. Marek Zieliński, dyrektor Ogólnokształcącej
Szkoły Muzycznej we Wrocławiu, razem ze swoimi dwiema uczennicami: Beatą Atłas
i Karoliną Drozd, z których jedna jest tegoroczną absolwentką. Obie dziewczyny, mimo młodego wieku, zdobyły już
wiele nagród, wyróżnień, realizują stypendia artystyczne.
Koncert gości zaczął się od występów uczniów naszej
międzyrzeckiej Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia – Karoliny Środy, Weroniki
Nakoniecznej i Tomka Rogali. Krótkie etiudy solo na gitarę, pokaz potencjału
artystycznego naszego młodego pokolenia międzyrzeczan.
Beata Atłas. Kompozycje włoskich współczesnych autorów.
Mamy mały wgląd, co teraz się pisze w Europie na gitarę. Trudne warsztatowo utwory,
z chwilami starannie zaplanowanej ciszy – ściszenia na owo „pomiędzy” – architektury
wykonania utworu, momentami dotknięcia strun. Te fragmenty ciszy między frazami są jak
stopniowanie napięcia, by następnie wyniknąć z nich szmerem koralików zebranych
z klejnotów nut. Wyeksponowany jest klimat kulturowej spuścizny łacińskiego kompozytora.
Tradycja, wydaje mi się, trącająca o pieśni dawnych truwerów, śródziemnomorski
świat gorącej przyrody i serc. Lekkość i gracja, fortepianowa gitara w kopule
murów podziemi zamkowych. Zjawiska muzyczne jak refleksy i pobłyski zdarzeń, motyw
powracającego strumienia złożonego z subtelnych tańczących kroplistych
strumyków.
Karolina Drozd. Kompozycje węgierskie. Sonata. Oparta na
improwizacjach inspirowanych przez różne gatunki muzyki. „Pieśń Koziorożca”.
Abstrakcyjny węgierski teatr muzyczny. Potem improwizacje francuskie osnute na
temacie kilku nut, my słuchamy wewnętrznych naszych skojarzeń. Utwór napisany
był pierwotnie na fortepian, w takiej aranżacji też brzmi dobrze, a nawet – jak
mówi prof. Zieliński, lepiej.
Duet Beata Atlas –
Karolina Drozd. Dziewczyny grają ze sobą od jakiegoś czasu – widać tę
współpracę między nimi, gitarzystki świetnie się uzupełniają. Mamy w
Międzyrzeczu, dzięki działalności Stowarzyszenia „Lubuski Weekend Gitarowy”,
wspaniały koncert bardzo młodych muzyków. Gitara to najczarowniejszy z instrumentów – takie jest motto
dnia dzisiejszego…
Na koniec wysłuchaliśmy krótkiego koncertu w wykonaniu
„Trio Fermata”, zespołu złożonego z muzyków – nauczycieli szkół muzycznych: na gitarę, wiolonczelę i flet.
Iwona Wróblak
czerwiec 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz