...bo Piękno na to jest by
zachwycało
Jestem w
jednej z sal Warsztatów Terapii Zajęciowej DPS na ul. Podbielskiego w
Międzyrzeczu. W połówce skorupy orzecha kokosu podopieczni właśnie układają
bukiety z roślin i kwiatów. Pochylone w skupieniu sylwetki, nie rozpraszają ich
odwiedzający dzisiaj DPS zaproszeni goście z władz samorządowych. Mariusz Piętkowski, juror tej
konkurencji VII Olimpiady Umiejętności Zawodowych Uczestników Terapii
Zajęciowej woj. lubuskiego mówi mi: - „Piękno
jest ważne dla każdego. Życie jest związane z estetyką, a poczucie piękna,
sposób, w jaki je odczuwamy, jest indywidualny.” Stojąca obok instruktorka
opowiada o znaczeniu realizowania siebie w terapii poprzez ekspresję
artystyczną. Jeszcze na ten temat słyszę od jurora konkurencji plastycznej Ewy Lamchy. Sztuki, tej ekspresji
wewnątrz siebie trzeba dotknąć, jak tych dzbanów glinianych, które malują
(emulsja z pigmentem) uczestnicy Olimpiady. To sposób, by ogarnąć siebie,
spróbować ująć w obie ręce, modelować, tworzyć według własnego wzoru, intencji.
Patrzeć na powstawanie własnego dzieła.
Odzwierciedlić własną tożsamość. Myślę, jak dobry wybór jurora poczyniła tu
dyrekcja i organizatorzy Olimpiady, jak mądra,
głęboko ludzka idea tkwi w samym pomyśle takich Warsztatów. Beata Czyż (specjalista ds.
rehabilitacji) oprowadza dzisiaj gości po terenie DPS. Pokazuje mi przygotowane dla uczestników
nagrody, puchary. Wszyscy je dostaną, te nagrody za własny rozwój, wspierany
mądrą, fachową pomocą ze strony
instruktorów. Pani Małgosia jest mgr sztuki, pani Ewa znaną międzyrzecką
malarką. Wspierając pozostawia się uczestnikom możliwość zrealizowania swojego
pomysłu na dzieło od początku do końca. Mają na to kilka godzin, są wyluzowani,
na moje zainteresowanie ich pracami reagują uśmiechem. Program tegorocznej
Olimpiady jest starannie przemyślany, ma kształtować praktyczne umiejętności
podopiecznych i przemycić nieco piękna i radości w ich życie, tych
nieuchwytnych wyznaczników szczęścia każdego człowieka. Jurorzy oceniają
pomysłowość, dokładność, estetykę wykonania i organizację stanowiska pracy. Niełatwe
kryteria, kiedy trzeba przytrzymać coś niesprawną ręką.
Na parterze
DPS kulinarne bukiety z pięknie poukładanych produktów spożywczych. Musi też
być wszystko smaczne, sami będą to jeść, degustacji dokonają także jurorzy. W
każdej konkurencji startuje jedna osoba z DPS – ów: z Gorzowa, Lubska, Zielonej
Góry, Dębna, Kamienia Wielkiego, Świebodzina, Międzyrzecza i Lobetal z Niemiec.
W sali dziewiarstwa jeden z męskich uczestników bardzo sprawnie posługuje się
igłą. Dobór kolorów kordonka jest dowolny. U stolarzy jestem pod wrażeniem
fachowości wykonywanego pod kierunkiem Macieja
Żukiela kwietnika ściennego. Podopieczni muszą odczytać rysunek
techniczny, precyzyjnie odmierzyć i wywiercić otwory. Gotowe kwietniki będą
wisiały w sali krawieckiej obok lub sprzedane zasilą budżet DPS. Działalność
Warsztatu Terapii Zajęciowej finansowana jest ze środków Państwowego Funduszu
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Oglądam jeszcze w modelarni rzeźby masek
z gliny. Potem podziwiam prace wystawione jako dekoracja w korytarzach DPS.
Dzięki
uprzejmości pani tłumaczki czeka mnie tego dnia jeszcze ciekawa rozmowa z
opiekunami z DPS z Lobetal. Młody Niemiec, pracownik socjalny, jest otwartym,
wrażliwym człowiekiem. Zainteresowanie jest obopólne, Niemcy pytają o wszystko
i szkoda, że czas przeznaczony na spotkanie kończy się.
Są już
wyniki Olimpiady, pora rozdać nagrody i dyplomy uczestnikom. Są to nagrody
indywidualne i zespołowe. I. miejsce
zdobył WTZ Zielona Góra – Tęcza, II – WTZ Świebodzin, III – WTZ Międzyrzecz.
W międzyczasie rozmawiam z nową dyrektor DPS Międzyrzecz panią Anną Kwiecińską. Czuje się
usatysfakcjonowania przebiegiem dzisiejszej imprezy, uczestnicy mieli okazję
pokazać swoją ogromną wrażliwość, można było podziwiać ich talenty. Chciałaby dalszej takiej współpracy
między ośrodkami i promocji DPS jako całości.
Dokonano
uroczystego zamknięcia Olimpiady, wręczenia nagród i pucharów. Organizatorzy
serdecznie dziękują sponsorom – za ufundowanie pucharów oraz gościom, rodzicom
i oczywiście uczestnikom – za przybycie i udział w uroczystości.
Iwona Wróblak
październik 2004
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz