Żeby dotyk nie bolał
Mamo: dotykasz swojego dziecka tysiące razy
dziennie. Zmieniasz pieluszki, karmisz, bierzesz na ręce, kąpiesz i do głowy ci
nie przyjdzie, że dajesz maluszkowi to,
co najważniejsze – dotyk swoich dłoni. To właśnie dotyk sprawia, że niemowlę
czuje się bezpieczne i kochane.
Wielki
basen i łóżko, cztery podstawowe kolory, światy, Wielkie Dotyki, muzyka
nieprzypadkowa, świat doznań przedwerbalnych, zmysłowych. Po to, żeby dotyk nie
bolał. Tam, gdzie nie boli dotyk żadnej rzeczy, żadnej istoty. Żadnego
człowieka. Gdzie jest bezpiecznie, gdzie w wyniku tego poznaje się świat, gdzie
się go doświadcza.
To będzie o dotyku.
Sala
Doświadczania Świata.
Tutaj coraz
mniej boli dotyk zabawki, dotyk rąk. Jest bezpiecznie, dzieci otwierają się, są
gotowe na komunikację. Poznają świat, o którym nic nie wiedzą.
Z panią mgr
Marzeną Wasiluk, pedagogiem
specjalnym i logopedą, przysiadamy na brzegu wielkiego wodnego łóżka.
- Niech pani dotknie – mówi do mnie – jest miękkie
jak brzuch kobiety.
Dzieci leżąc na nim przywołują pamięć środowiska wodnego
oraz pamięć kołysania ciała – to wspomnienie okresu życia płodowego. W Sali
Doświadczania Świata rewalidację dzieci niepełnosprawnych głęboko zaczynamy od
momentu, kiedy nastąpiło uszkodzenie centralnego układu nerwowego. Właśnie na
łóżku wodnym stymulowane są przede wszystkim zmysł równowagi i dotyku.
Wszystkie zdobywane tutaj doświadczenia dają poczucie ciągłości wspomnień
wyniesionych z życia prenatalnego. Dzieci uspokajają się, rozluźniają, obniża
się ich napięcie mięśniowe. Doznają pozytywnych uczuć.
Nie można
patrzeć na świat czysta estetyką.
Pani Marzena – Pamiętajmy, że obok
dzieci zdrowych rodzą się dzieci rodzą się dzieci z wieloraką
niepełnosprawnością. Musimy zadać sobie pytanie, co możemy dla nich zrobić, aby
ich życie stało się bardziej godne, a przede wszystkim radosne, one rzadziej
widzą w swym otoczeniu uśmiechnięte twarze.
To jak
dotykanie praw dziecka.
Pani Marzena – Dzieci po raz pierwszy
uczą się swoich praw. Uczą się zastosowania pojęć: tak (chcę) i nie (nie chcę),
wchodzą w relacje społeczne, poznają różne twarze, uczą się odczytywać
komunikaty płynące z ciała.
Ustawowy
obowiązek szkolny obejmuje okres do 25 roku życia.
- Zmysł
dotyku to podstawowe narzędzie pracy. Za jego pomocą szukamy dodatkowych
kanałów porozumiewawczych. Proszę pamiętać, że dzieci funkcjonujące na
najniższych poziomach rozwojowych nie mówią. Ich komunikacja jest mocno
ograniczona. Dziecko zdrowe w określonym czasie uczy się świadomości własnego ciała, pierwsze zabawy
mają charakter paluszkowy, bawi się swoimi rączkami i stopami. W tym samym
czasie u dziecka niepełnosprawnego nie obserwujemy podobnych doświadczeń.
Dziecko takie nie ma świadomości własnego ciała, nie wie, do czego służy ręka,
noga. Dlatego naszą wspólną pracę rozpoczynamy od początku, musimy im to
wszystko pokazać i nazwać.
Stoję przy
tym łożu. Dziwne wrażenie, jakiejś bezsłownej impresji, niegrawitacji
prenatalnej. Cicha muzyka, poświaty różnych kolorów i kolorowe kabelki jak
cieniutkie węże z lampką na szczycie. Światłowody. Wielkie lustro jak tożsamość
tych, którzy potrafią już skupiać wzrok.
-
Organizm jest całością, wychwytuje wszystkie bodźce z zewnątrz, które potem są przetwarzane wewnątrz mózgu,.
Poprzez skoncentrowana wiązkę kolorowego światła chcemy skupić uwagę,
aktywizować procesy myślowe, funkcje psychiczne. Stymulujemy zaburzone zmysły
dotyku, , wzroku, węchu, słuchu, równowagi. Celem terapii jest wzmacnianie
procesów życiowych i aktywizacja poszczególnych sfer życia.
Nadawać
myślom sens.
W kolejnej
sali. W trakcie zabawy dziecko najpierw bada pomieszczenie i sprzęt, a później
włącza się do pracy. Teraz czas na zabawę z wielkimi kolorowymi piłkami.
Kładzie się dziecko na brzuszek, podkładając ręcznik, żeby dotyk nie bolał. Je
rzeczywiście dotyk boli. Dziecko odrywa ręce od piłki, macha nimi, pojawiają się grymasy na
twarzy. Poznaje swoje części ciała i ich funkcje.
Przerywamy
na chwilę. Jedno z czworga przychodzących tu dzieci bawi się obok. Korzystając
z przerwy czytam tekst z tablicy informacyjnej:
Główne cele
edukacji całej grupy.
Wprowadzenie
struktury miejsca, czasu i osób, przestrzeni.
Poszerzenie
umiejętności samoobsługi i jedzenia, toaleta, przebieranie się .
Dostarczanie
wrażeń zmysłowych, poznawanie otoczenia.
Stymulacja
rozwoju, motoryki i poszerzanie zakresu możliwości manipulacyjnych.
Wspomaganie
rozwoju poznawczego.
Marzenia Wasiluk: - W każdym z nas
tkwi potrzeba akceptacji i przynależności do rodziny, bliskich, określonej
grupy społecznej, która tworzymy. Autonomii, czyli niezależności,
samostanowienia o sobie, oczywiście na miarę możliwości psychoruchowych każdego
z nich. Nasze dzieci też mają takie prawo i my pedagodzy musimy o to zadbać,
przecież jesteśmy ich rzecznikami. Cieszę się, że te dzieci wyszły z domów, że ich
świat nie ogranicza się tylko do czterech ścian. Ileż bodźców dostarczamy im od
momentu wejścia do samochodu, kiedy je przywozimy, aż do powrotu na obiad. Ich
życie poddane jest określonemu rytmowi dnia. Przez ten czas dzieci intensywnie
się uczą. Mają zapewnione poczucie bezpieczeństwa i akceptację. O komforcie
dziecka, czy go ma, dowiadujemy się
patrząc na jego twarz, oczy. Język ciała naszych podopiecznych jest bardzo
bogaty.
Przechodzimy
z panią Marzeną dalej. To ważne,
mówi, że mamy tu profesjonalny sprzęt, dostosowany do każdego dziecka. Jest to
sprzęt ułatwiający rewalidacje i rehabilitacje. Mamy kontakty ze specjalistami
w tej dziedzinie, wymieniamy z nimi doświadczenia.
Basen z
kolorowymi piłkami, można je objąć raczkami, wyczuć kształty. Obniżyć
nadwrażliwość dotykową. Poprzez ćwiczenia wytwarzane są nowe tory w mózgu, nowe połączenia.
Warto jest
inwestować w rozwój każdego dziecka.
Pytam, czy
praca tutaj z dziećmi jest bardzo ciężka. Szalenie angażuje, i psychicznie, i
fizycznie, ale przynosi ogromną satysfakcję paniom Marzenie Wasiluk i Sylwii
Kubiak. Dzieci traktują jak zupełnie zdrowe, tylko wymagające trochę
innej opieki. Panie terapeutki dostrzegają każdy postęp, każdy najmniejszy
sukces, który jest ich wspólną radością.
Czytam
kolejną tabliczkę na ścianie:
Terapia i
edukacja dziecka autystycznego: wypracowanie w dziecku zachowań społecznie
akceptowanych. Jednym ze sposobów pomocy w powracaniu do równowagi jest strukturalizacja, a więc
porządkowanie tego wszystkiego, z czym dziecko spotyka się w ciągu dnia. Należy
zapewnić mu od samego początku właściwe środowisko.
Stojący na
podłodze namiot jest jego elementem. Dziecko może, kiedy odczuje taka potrzebę,
wejść do środka na jakiś czas, pobyć wewnątrz.
Są też
„normalne” zabawki z placu zabaw dla dzieci. Huśtawka – do koordynacji wzrokowo
– przestrzennej i rozwoju ruchowego, zjeżdżalnie, schodki. Wielka rura z
przegubami – tunel, służy do nauki pełzania dla dzieci, które nie wykształciły
tej umiejętności. Są też piłki okrągłe i elipsoidalne.
Ruch to
dotlenienie od strony medycznej. Musi być świadomy, bez chaotycznej
przypadkowości. Dziecko ma być kreatywne i radosne..
Radość jest
planem pracy w świecie dziecka najważniejszym.
Na ścianie
wisi półka, na niej są słoje z materiałami sypkimi, kuleczkami, masą solną,
farbami. Dzieci dotykają, słyszą dźwięki przesypujących się materiałów
doświadczają świata.
Sala Doświadczania Świata mieści się
w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w Międzyrzeczu na ul. konstytucji 3
Maja 60, tel. 741 24 59 .
Opracowała Iwona
Wróblak
styczeń 2005
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz