Moje obrazy
W sali
wystaw MOK wernisaż prezentujący twórczość międzyrzeckich plastyków pt. „Moje
obrazy”. Jest kilka słonecznych obrazów Małgorzaty
Stepczyńskiej z kwiatami i
zamorskimi krajobrazami. Są nasi pejzażyści, Hieronim Kozłowski ze specyficznym dla niego rodzajem oświetleń,
jak przez pryzmat, kolorowych, tu w odcieniu niebieskim, jest Jan Hanulak. Katarzyna Snopek widzi człowieka postawionego wobec bezmiaru
horyzontu czy kosmosu w zadumie czy pokorze, mniejszego niż otaczający
go świat. Genowefa Suchecka
przedstawia studium kwiata, smukłość i piękno tego elementu, fragmentu
otaczającej nas przyrody, finezję struktury płatków, korony i łodygi kwiata.
Portret kobiety na sofie autorstwa Felicji
Kostrobały jest postacią zwróconą
bokiem do widza, prezentowana jest w kilku wymiarach, także z profilu. Znana z
„Kotłowni” Patrycja Jarmołowicz,
młoda plastyczka na swoich bardzo ciekawych kompozycjach ma wiele do
powiedzenia widzom z jej świata wewnętrznego. To świat fantastyczny, bogaty
archetypami bajkowych skojarzeń, są one warstwami nakładane na znaczenia
współczesne, pozwalają się też tak poznawać, kojarząc się ze sobą wzajemnie
tworzą ciąg znaków i symboli uniwersalnych. Zachęcają, by postać przed nimi
dłużej. Ewa Lamcha pokazała na
wystawie tematykę, którą najbardziej u niej lubię. Kobieta, piękna i subtelna na obrazie w wielości i bogactwie
swych znaczeń i roli w świecie, kontemplująca świat w cienkiej pajęczynie,
która przyozdabia, nie mota. Ma ona
wpółzamknięte oczy, trochę jakby w mistyce zwrócone do wewnątrz. Za to Oko – wielkie
na zewnątrz samodzielnie istniejące jakby stworzone przez autorkę do patrzenia
na temat obrazu – Kobietę, jest otwarte, uważne. Świat plastyczny pani Ewy, a
jego obrazem jest klimat kompozycji, jest jak refleks światła na twarzy, nie
niepokoi, jest jak słońce, które ogrzewa.
Oglądam
jeszcze czarno-białe grafiki Aleksandry
Więckowskiej i kompozycje Aleksandry
Banak. Jolanta Pacholak-Stryczek zaprasza gości na drugą część wieczoru – koncert jazzowy w
wykonaniu duetu Adam Bołdych -
skrzypce elektryczne i Przemysław
Raminiak - keyboard. W programie są standardy jazzowe i kompozycje własne
wykonawców. Wielkie brawa otrzymują muzycy za kunszt w opanowaniu gry na
instrumentach. 19. letni Adam Bołdych
dostał niedawno stypendium w USA, mimo młodego wieku koncertował już
w wielu krajach.
Iwona Wróblak
październik 2005
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz