Nasi dzielni
Rycerze bywający na bitwie Grunwaldzkiej…
Czesław
Mejza jest etatowym artylerzystą Bractwa Rycerzy Ziemi Międzyrzeckiej, które
jak co roku pojechało na pola Grunwaldu stoczyć w zaciętą bitwę narodów…
Panie Mejza, Pan jest poważnym człowiekiem,
odpowiedzialnym kierowcą autobusu, dlaczego Pan jeździ na imprezy, gdzie
bawicie się w rycerzy…
Śmiejemy się przez chwilę, po chwili Pan Mejza poważnieje
– to pasja…
Zamiłowanie
do historii. Już w czasie zdobywania naszego międzyrzeckiego Zamku mieliśmy
pogląd, jak wielu ludzi różnych zawodów pasjonuje się historią, inwestuje swoje
prywatne pieniądze w kosztowne zbroje, w sprzęt, wyposażenie obozowe. Poświęca
swój czas na kwerendę biblioteczną, by poznać
obyczaje i kulturę dawnych wieków. Wreszcie by przyjechać na Grunwald, Bitwę
Narodów, spotkać podobnych im pasjonatów, raz w roku przeżyć to wielkie święto
smakowania Średniowiecza, kilku dni życia w obozie, gdzie obowiązkowo, czasem
rodzinnie – z żoną i dziećmi, nosi się dawne stroje, używa replik dawnych naczyń,
śpi w namiotach, jakie widzieliśmy na naszym dziedzińcu zamkowym… To prawdziwe miasteczko
czy lepiej powiedzieć – podgrodzie… ze straganami, gdzie wyspecjalizowani
współcześni rzemieślnicy zaopatrują chętnych w średniowieczne ubrania, części
zbroi, broń… Wyobraźmy to sobie, ale na
Grunwaldzie w stosownym liczebnym i logistycznym zwielokrotnieniu…
Pola Grunwaldzkie, pobliskie im bagna, nieeksplorowane
jeszcze dostatecznie przez archeologów, gdzie wykryto kilka zbiorowych mogił,
ale miejsc pochówku ważnych postaci historycznych jeszcze nie… Zakłada się, że
w bitwie brało udział ok. 65. tys. zbrojnych – w tym konnych i pieszych
rycerzy, artylerzystów i czeladzi.
Szacunkowo podaje się, że po stronie Zakonu zginęło 8 tys. zbrojnych, w tym 203
braci zakonnych ( w bitwie 15. lipca 1410 r. brało udział 250. braci) i około 2 – 3 tys. rycerzy
i wojowników po stronie polsko – litewskiej, w tym, według Jana Długosza, tylko
12. wybitnych rycerzy królewskich.
Bitwa
pod Grunwaldem była jedną z największych bitew średniowiecznej Europy. 15.
lipca 1410 r. przeciwko oddziałom krzyżackim wystąpiły i odniosły zwycięstwo – pod dowództwem
Władysława Jagiełły króla Polski - oddziały polskie, litewsko – ruskie,
smoleńskie, czeskie, mołdawskie i tatarskie. Nasi międzyrzeccy rycerze
uczestniczyli w inscenizacji tego wielkiego historycznego wydarzenia, obok nich
udział w nim brali Litwini, duża w tym
roku grupa Niemców i Ukraińców, goście z Austrii, Białorusi, Chorwacji, Czech,
Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Łotwy, Norwegii, Rosji, Słowacji,
Szwajcarii, Szwecji, USA (??? – też…), Węgier i Włoch. Około, jak mówi Pan
Mejza, 1500 rycerzy, zaciężnych bardzo… Co roku jest tam około 1500 – 1600
wojów, w 2010 r. było ich nawet 2000. Z Międzyrzecza w tym roku zjechało 13.
rycerzy. U Wielkiego Mistrza (krzyżackiego) znacząca grupa…
I mieli publiczność, na przeciwległym zboczu walczących oglądało
40 000 (!) widzów, podobno to mało, z powodu deszczu lejącego się obficie
z nieba, bywało, że rycerzy średniowiecznych oglądało i 100 000 osób….
Bitwa pod Grunwaldem jest największą inscenizacją w Europie, tak pod względem
rozmiaru jak i liczebności. Największym wydarzeniem była rocznica 600.lecia
Grunwaldu w 2009 roku, wtedy to grubo ponad 100 tys. ludzi oglądało
inscenizację bitwy w wykonaniu około 6 tys. uczestników.
Jak to wydarzenie
wygląda oczami przybyłego nań współczesnego rycerza?... Po przyjeździe
zgłaszają się do organizatora, który wyznacza im miejsce na ustawienie namiotów i na ognisko - na
czterodniowy pobyt. Każdy dostaje nieśmiertelnik - plakietę ze znakiem Turnieju,
oznaczenie, do której chorągwi przynależy. Z drugiej strony plakietki jest
numer, pod którym się kryje imię i nazwisko, dane osoby, i ubezpieczenie…
„Dni Grunwaldu” to
wielkie przedsięwzięcie logistyczne, w którym uczestniczy Gmina Grunwald i inne
instytucje. W 2013 r. Honorowy patronat nad Bitwą pod Grunwaldem objęli: Sekretarz Stanu w
Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Żuchowski, Marszałek Województwa
Warmińsko – Mazurskiego Jacek Protas. Patronat medialny – „Sieci Historii”.
Oprócz Bitwy na Grunwaldzie odbyły się inne wydarzenia: Turniej Łuczniczy, Bojowy
Turniej Pięcioosobowych Pocztów Rycerskich, Turniej Kontaktowy Drużyn
Lekkozbrojnych o „Złotą Cebulę”, Turniej Miecza Długiego i Turniej Rycerski. Za
historyczny wymiar bitwy odpowiadali Krzysztof Górecki i Jacek Szymański (ponadto
przypadła mu rola Władysława Jagiełły), który też opracował scenariusz bitwy i
był odpowiedzialny za dobór 23. dowódców chorągwi (12. krzyżackich, 11.
polskich).
Wśród naszych
tegorocznych13. uczestników były 2 niewiasty, zaprawione w kuchni
średniowiecznej, uzbrojone w patelnie i trójnogi, które opiekowały się Bractwem
jako takim, naszą małą chorągwią międzyrzecką, by nie chodzili głodni…
Iwona Wróblak - Coś
o krajobrazie proszę opowiedzieć – nalegam - abyśmy to sobie wyobrazili… Jak wygląda to pole, gdzie stoczyła się historyczna
bitwa?
Pan Mejza - Łąki,
pola - od kopca Jagiełły po kaplicę, i nic więcej…Wszystko się kręci wokół
pomnika Grunwaldu, obozu przy nim, gdzie są skupione wszystkie grupy, wokół obozów
Wielkiego Mistrza Ulrlicha von Jungingen i króla Władysława Jagiełły…
Atmosfera przepojona iście średniowiecznym
uniwersalizmem, gdzie liczy się kunszt wojennego rzemiosła i przyjęte jest, że ci
waleczni mężowie walczą w barwach ziemi, z której przyjechali… Tak więc nasi
rycerze, jako że są z ziem północnych i zachodnich, walczą po stronie …
krzyżackiej… Centrum kraju, wschód i południe - to teren działania chorągwi
polskich. Taki jest niepisany podział, dokumentujący być może umysłowość
średniowieczną… Braci stricte zakonnych krzyżackich w czasie bitwy w 1410 r.
było 250, inni to według kronik półbracia, a reszta - najemnicy…
I.W – I jesteście
takimi najemnikami? –
CZ.M. - No tak… I
przyjęliśmy nasz znany międzyrzeczanom herb na ubiorach wierzchnich i na
tarczach, to jest związane z tym terenem …
Jak rekonstrukcja, to całkowita i możliwie oddająca ducha
epoki. Jak pokazowa lekcja historii, której trudno uświadczyć w szkołach, chyba
że pojadą tam doświadczyć i poznać…
I .W.- Czujecie powiew wielkiej historii?
Pan Mejza - Spotykamy
się tam z tymi samymi od lat ludźmi… Takimi samymi pasjonatami, jak nasi
Międzyrzeczy rycerze. - Specjalnie
przyjeżdżają, żeby zobaczyć inscenizacje. Miło nam, bo spotykamy też na
Grunwaldzie międzyrzeczan, przychodzą do nas i rozmawiają, odwiedzają nas w
obozie, patrzą na nasz sztandar…
I.W - Oprócz Bitwy
i przygotowań, co tam jeszcze robicie? Jak wygląda tzw. życie obozowe?
Cz. M. - Są
koncerty muzyki dawnej, wykłady przy muzeum Grunwaldu, sympozja. Zbiera się też
rada Gminy Grunwald, która w tym czasie obraduje. Odbywają się walki: pięciu na
pięciu, jeden na jeden i 21 na 21, i walki konne na kopie…
I.W. - Do Grunwaldu
przygotowujecie się przez cały rok?
Cz.M. –
Przygotowania zaczęliśmy po Turnieju o Szarfę Pani Jeziora w Międzyrzeczu. Bracia
rycerze, którzy walczą mieczami, ćwiczą nieustannie. Muszą mieć kondycję.
Biegają, chodzą na siłownię. Naprawiają nadwerężone w walkach zbroje, szyją
ubiory.
I.W. - Który to
pański Grunwald?
Cz.M. – Dwunasty, zdaje się… Rozwijamy się.. .
I.W. -
Pan wie na pewno wszystko o hakownicach, bombardach…?
Cz.M. - Dużo wiem,
ale na pewno nie wszystko… Mamy zamiłowanie do historii, jeśli chce się w czymś
uczestniczyć, to na pewno trzeba to podeprzeć jakąś lekturą…
I.W. - Bractwo
Rycerzy Ziemi Międzyrzeckiej – jak powstało, z czyjej inicjatywy, ta wielka
przygoda z rycerzami i średniowieczem?? Tworzy się, jak słyszałam, nabiera mocy, wasze Stowarzyszenie?
Cz.M. - Zaczęło się
po Milenium. W czasie mszy milenijnej z tyłu - w tle Ołtarza, mieli wystąpić
rycerze i w tym celu Gmina zwróciła się do Kotłowni (dużo się wtedy tam
rzeczy ciekawych działo...- przypis autora).
Był tam m.in. rockowy zespół muzyczny i właśnie oni naprędce zrobili sobie
zbroje - z rynien, co było pod ręką… W
lumpeksach kupowali skóry, wełniane płaszcze. W zamian za występ Gmina zaproponowała
im wyjazd na Grunwald, no i pojechali. Ja byłem kierowcą autobusu, który wynajęto. Też
się przebrałem. I tak zostało… Dali mi tunikę, zacząłem jako cieć obozowy.
Działa polubiłem dopiero w 2006 r. ,wtedy
po raz pierwszy zaopatrzyłem się w nie i po dziś dzień od 4 lat inscenizacja
rozpoczyna od strzału z mojego działa.
I.W. - Słyszałam,
że młodzi też wstępują do was? Co trzeba zrobić, żeby zostać współczesnym
rycerzem?
Cz.M. – Trzeba
zdecydować, że się chce. Na miejscu
rozglądnąć się, jak to wygląda… Przygotowuje się strój obozowy. Potem jedzie na
turnieje. Każdy rycerz ma jakiegoś giermka, zostaje się giermkiem… Szanujemy
się nawzajem, jest niepisany kodeks - każdy musi pilnować siebie,
samodyscyplina… Mieczem się włada w taki sposób, żeby krzywdy nie zrobić, chociaż
w walkach bohurtowych, na ostre, nie ma reguł. Miecze są stępione, ale
skaleczenia i wypadki są na porządku
dziennym, nie drastyczne oczywiście. Dba się o bezpieczeństwo przede wszystkim.
Na Grunwaldzie byliśmy odgrodzeni od publiczności
szlabanem,, w dodatku wokół był 3-4
metrowy pas pola niczyjego, i potem następny szlaban, za którym dopiero była
widownia.
I.W.- I w końcu jest
się pasowanym na rycerza?
Pan Mejza się uśmiecha - żaden z nas nie jest pasowany, chyba że symbolicznie (ale w ogóle
współcześnie jest taki rytuał). Nie mamy
wodza czy dowodzącego, jest nas –
starszych i wiekiem i stażem - ze trzech czy czterech. Role, zadania do
wykonania, są podzielone. Jeśli mamy wolny termin, to występujemy na okolicznych imprezach. Bractwo
liczebnie się powiększa, przychodzą młodzi…
I.W. - Czego wam
życzyć, żeby nam się bujnie rycerstwo rozwijało? Może zdrowia i żebyście mieli
oparcie w naszych władzach samorządowych? Bo jesteście już tyle lat obecni w naszym
międzyrzeckim krajobrazie turystyczno – kulturowo – historycznym.
Cz.M. – Miło by było. Dziękujemy naszym władzom
miasta, burmistrzowi, Radzie Miejskiej i dyr. MOK, że za ich pośrednictwem
możemy uczestniczyć w takich bitwach jak
inscenizacja pod Grunwaldem, turnieje w Słupsku, Szczecinie, Baniach, Czuchowie.
I.W. - Często Pan
osobiście, z braćmi rycerzami, jeździ na turnieje?
Cz.M - Dość często.
I.W. - I bierze Pan
ze sobą działo?
Pan Mejza
odpowiada poważnie – Dokładnie tak jest…
Zabiera je.
I.W. - Liczymy na
to, że Pan będzie nam opowiadał o swoich wyjazdach, Pan i inni rycerze naszej
Ziemi Międzyrzeckiej.
Rozmawiała Iwona Wróblak
sierpień 2013
sierpień 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz