Muzyka dawna oczami międzyrzeczan
Muzyka dawna oczami (małych)
międzyrzeczan, tych uważnych
odbiorców (wyższej) kultury… Już mieliśmy trzy edycje tego Konkursu
plastycznego, zainicjowanego przez Zespół Muzyki Dawnej „Antiquo More”. Byliśmy
pod wrażeniem artyzmu rysunków przedszkolaków, ich wrażliwości, chłonności na
doznania muzyczne, pomimo bardzo
młodego wieku, a może właśnie dlatego…
Impreza się spodobała, dziełka długo
zdobiły hol Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury (i przedszkoli oczywiście, tudzież
domowych archiwów) i w tym roku mamy następną Edycję. Nie do przecenienia jest
edukacyjna i twórcza rola tego przedsięwzięcia, jakie ma w rozwoju dzieci od
wieku przedszkolnego, o czym doskonale wiedzą instruktorzy Zespołu „Antiquo
More”, nauczyciele z wieloletnim stażem. Nam widzom pokazano, że już kilkuletnim
dzieciom należy serwować kulturę na najwyższym poziomie, a one ją z pewnością
docenią – już teraz… Dowodem i świadectwem będą rysunki, te linie papilarne
młodego człowieka…
Na sali kinowej MOK widownia składała
się prawie w stu procentach z dzieci (razem z opiekunami) w wieku przedszkolnym,
i zerówkowym, z prawie wszystkich publicznych i niepublicznych naszych
przedszkoli. Po koncercie dzieci zabiorą się za rysowanie (lub malowanie)
swoich wrażeń – już to widzę – uwiecznione furkoczące jedwabne flagi w
widowiskowym tańcu, to pewnie zapamiętają… Mają całe 10 dni na złożenie prac w
Sekretariacie Szkoły Podstawowej nr 2, na najciekawsze z nich będą czekać
nagrody.
Dzisiejszy występ Zespołu dedykowany
jest gościowi specjalnemu - malutkiej Oldze Darmograj z Przedszkola nr 6, na
operację jej chorego serduszka potrzebna jest ogromna kwota, którą wiele osób
stara się dla niej zebrać. Dziewczynce wręczają dzisiaj osobiście ślicznego
misia ubrani w wykwintne barokowe stroje członkowie Zespołu „Antiquo More”.
Wszyscy trzymamy kciuki za pomyślną operację, na którą Olga musi jechać do
Niemiec.
Agnieszka Juszczak, menadżer
Zespołu, opowiada dzieciom o muzyce, która gra „Antiquo More”. Wykonywana była
w czasach, kiedy w świecie rzeczywistym były zamki i pałace, takie jakie są w
bajkach, rozgrywano na dziedzińcach zamkowych turnieje rycerskie, jeżdżono
konno, karetami i powozami. Noszono piękne suknie, których koszt sięgał
wartości jednej wsi.
Muzykę grano w kościołach i na
dworach królewskich i książęcych. „Antiquo More” gra oryginalne utwory barokowe
i renesansowe, wykonuje je na różnych rodzajach fletów, na skrzypcach i violi
da gamba. Katarzyna Chmielewska, kierownik Zespołu, opowiada o tych
instrumentach. Flety różnią się wielkością, ale wszystkie mają po osiem
dziurek. Najniższy, i zarazem najcichszy dźwięk, wydobywają muzycy z fletu
basowego. Mniejsze od niego są flety w kolejności: tenorowy, altowy, sopranowy
i najmniejszy – o najwyższym tonie – maleńki sopranino. Skrzypce robiono z drogiego dobrej jakości drewna, do
wyrobu (4) strun używano końskiego włosia. Prezentowana jest viola da gamba, (6 strun) instrument charakterystyczny
dla epoki renesansu i baroku, mający nieco inny dźwięk niż współczesna
wiolonczela. Inaczej też trzyma się smyczek przy grze na tym instrumencie, smyczek
ten ma wygięty kształt, inny niż smyczek skrzypcowy.
Koncert dla dzieci to najprawdziwszy
teatr taneczno – muzyczny. Jak w dawnych epokach prezentowany jest widzom bez
nagłośnienia. Dzieci słuchają uważnie tej mądrej Bajki. Pierwsza z nich –
dzieje się w epoce renesansu – ma miejsce pod basteją (podobne są w naszym
międzyrzeckim zamku). Rycerze chcą uwolnić zamkniętą na baszcie księżniczkę.
Wspinają się po sznurze, walczą z innymi rycerzami, którzy pilnują Księżniczki
i Zamku. Akcji Bajki przygrywa na żywo Zespół „Antiquo More”. Młodzi muzycy
(uczniowie klas IV-VI) ubrani są w kunsztowne renesansowe stroje, podobne
widzimy na obrazach mistrzów z tej epoki. Szyto je z ciężkich aksamitów, taftów
i brokatów - w ciemnych kolorach bordo, zieleni; w czerni, zdobione były
szlachetnymi i półszlachetnymi kamieniami, np. bursztynem, wyszywane w
geometryczne wzory, przetykane srebrną i złotą nicią. Strój kobiecy składał się
z długiej halki, sukni i gorsetu, który wiązany był z tyłu. Suknie były długie
do stóp i szczelnie przykrywały kobiece nogi. Mężczyźni nosili tuniki, duży koronkowy
kołnierz, a na wierzchu mieli peleryny, na nogach bufiaste krótkie spodnie i
rajtuzy, na męskiej głowie wypadało mieć kolorowy beret. Zupełnie inna była
barokowa moda. Stroje były dużo lżejsze, bardziej wyrafinowane, z licznymi
zdobieniami, delikatnymi koronkami, falbankami i kokardkami, w jasnych
pastelowych kolorach. Suknie kobiece były też nieco krótsze niż renesansowe, u
dołu widoczne miały być eleganckie buciki na obcasiku. Na głowie noszono
kunsztowne peruki.
Prezentowany widowiskowy taniec z
flagami (żonglowanie) wywodzi się z Włoch, z miasta Ferrara. Flagi są dosyć
ciężkie (około 2 kg), drzewce zbudowane jest z włókna węglowego. Przy
żonglowaniu jedwabny materiał wydaje charakterystyczny (furkoczący) odgłos. W
późnym średniowieczu i renesansie używano ich do sygnalizowania położenia
oddziałów na polu bitwy. Punktem honoru było bronić Flagi (sztandaru) przed
przejęciem jej przez wroga. Dbał o to chorąży oddziału. Dzisiaj we Włoszech
kultywuje się te tradycje, są prezentowane na festiwalach muzyki dawnej, w
Międzyrzeczu kunszt żonglowania flagami oglądamy w wykonaniu Zespołu Muzyki
Dawnej „Antiquo More”.
Druga część Koncertu dzieje się –
przypuszczalnie – w barokowym ogrodzie pałacowym, w swobodnej atmosferze, wśród
grupy dwórek i dworzan. Podziwiamy lekkość i grację, z jaką nasi aktorzy noszą
piękne stroje, wcielają się w postacie barokowych arystokratów. Rozmawiają, jak
się domyślamy, o poezji i muzyce, prawią komplementy damom, może deklamują
swoje wiersze… (jak u nas w na Obiadach Czwartkowych u króla Stanisława
Augusta…). Ciekawe, jak to namalują dzieci?...
IV Edycja Konkursu Plastycznego
została otwarta. Prace oceniać będzie jury. 13. XII. b.r. będzie miał miejsce
na sali widowiskowo – kinowej Międzyrzeckiego Ośrodka Kultury uroczysty
koncert.
Przypominamy o innym szczytnym celu koncertu
– dla maleńkiej Olgi Darmograj z Przedszkola nr 6 w Międzyrzeczu, ślicznej
blondyneczki o bystrych oczach. Olgę czeka bardzo ciężka i skomplikowana
operacja serca w Niemczech, którą będzie przeprowadzał wybitny kardiochirurg prof.
Edward Malec. Przewidywany koszt operacji to 36 500 euro. O wpłatę proszą
jej rodzice: Aneta i Marcin Darmograj -
na
konto Fundacji Dziecka WWW.SerceDziecka.org.pl.
ul.
Narbutta 27/1, 02-536 Warszawa, tel. 22 848 07 60, 605 882 082.
Wpłaty
złotowe: 17 1160 2202 0000 0000 8297 2843
Wpłaty
w euro: PL 09 1160 2202 0000 0001 2152 1272 SWIFT BIGBPLPW
KRS
0000266644 – wpłaty 1% od podatku
Iwona
Wróblak
październik 2015
październik 2015
Świetny wpis. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń