Chór
Katedralny z Iwanofrankiwska
Koncert miał miejsce dzięki współpracy Parafii
Greckokatolickiej p.w. Cyryla i Metodego – ks. proboszcz Ernest Sekulski i
Sanktuarium Pierwszych Braci Męczenników Polski – ks. proboszcz Marek Rogeński SAC. Wysłuchaliśmy „Boskiej Liturgii
Jana Złotoustego” – mszy św. w obrządku bizantyjsko – ukraińskim. W Sanktuarium
Pierwszych Braci Męczenników Polski wystąpił z koncertem pieśni cerkiewnych
Kameralny Chór „Zmartwychwstanie” z Iwanofrankiwska na Ukrainie.
Wszystko
nowe dla międzyrzeczan… Obrządek wschodni w tak dużym kościele, mogącym
pomieścić większą liczbę osób. Wspaniały chór akademicki – pani Stefania
Jawornicka, inicjatorka koncertu (kierownik biura Konsulatu Honorowego Ukrainy
w Zielonej Górze), przekonała chórzystów, żeby przyjechali do Międzyrzecza i
zaśpiewali mszę św. – z powodu obszerności świątyni – w Sanktuarium
Męczenników. Ks. Jan Złotousty, jak mi mówiła
pani Jawornicka, jest autorem Liturgii, obecnie powszechnie odprawianej w
cerkwiach. Zachęca mnie, żebym się wsłuchała w tę muzykę, która codziennie
rozbrzmiewa w świątyniach, w jej wysoki boski ton, ale ja notuję przede
wszystkim maestrię i profesjonalizm szkolonych głosów chórzystów. W cerkwiach
nie ma organów, wierni śpiewają a’capella, oczywiście nie tak pięknie jak ten
Chór, ale mieliśmy przedsmak uczestnictwa w prawdziwej mszy św. obrządku
wschodniego.
Kościoły
Greckokatolicki i Rzymskokatolicki należą pod Watykan. Grekokatolicy są grupą
chrześcijan obrządku bizantyjskiego pozostającą w unii z Rzymem. Przyjmują dogmatykę katolicką,
zwłaszcza dogmat o pochodzeniu Ducha Świętego także od Boga Syna, uznają papieża
za głowę kościoła. Grekokatolicy zachowują jednak odrębności liturgii
i prawa kościelnego, obrządku, organizacji diecezjalnej.
Ks. Marek Rogeński – kościół
jest otwarty. Jesteśmy jedną wspólnotą pod jednym pasterzem, wielu parafian
grekokatolików chodzi do naszego kościoła.
Ks. Ernest Sekulski –
pani Jawornicka zadzwoniła do mnie, no, nie mogłem odmówić…W naszej cerkwi jest
za mało miejsca, ks. Rogeński przyjął nas i ugościł. Jesteśmy w jedności z wiernymi…
Pani Stefania Jawornicka – oba narody, polski i ukraiński, żyły obok siebie przez tysiąc lat,
mamy wspólną historię, literaturę, kulturę. W całości naszej historii, obok np.
Wołynia, było też wiele pięknych kart. Trzeba dążyć do pojednania. Rząd
Rzeczpospolitej Polskiej – jako pierwszy – uznał niepodległość Ukrainy (w 1991
r.).
Jest też
w polskim geopolitycznym interesie, by na Szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie
(w listopadzie 2013 r.), została przez Unię Europejską podpisana umowa stowarzyszeniowa z
Ukrainą o wolnym handlu (i parafowanie podobnych umów z Mołdawią i Gruzją). Chodzi
o wprowadzenie standardów europejskich w
sferze życia politycznego, gospodarczego i społecznego tych państw, budowę
społeczeństw obywatelskich. Memorandum w tej sprawie kieruje się do
społeczeństwa polskiego.
Poznajmy się, obywatele narodów od wieki ze sobą
sąsiadujących, znowu ze sobą – poprzez muzykę najskuteczniej – tę z najwyższej
półki. Cerkiewną, liturgiczną, jaką można usłyszeć tylko w filharmoniach.
Obchodzone
są dni Kultury Ukraińskiej. W 1025 r. Ruś (Ukraina) przyjęła chrzest. Ukraińcy
chcą rocznicę świętować razem z Polakami. Wielu z Polaków pamięta jeszcze czasy, kiedy oba
narody żyły (zgodnie) obok siebie. Wychowywani w swojej kulturze, w godności
bycia Ukraińcem albo Polakiem. Pani
Jawornicka – otaczali nas Polacy i
świętowali nasze ukraińskie święta (nie przeszkadzało im to absolutnie być
polskimi patriotami). Tomy literatury pięknej o tym zaświadczają.
Jak
urzeczeni słuchaliśmy Chóru „Zmartwychwstanie” w zapełnionej ludźmi bazylice.
Zespół powstał w 2009 r. Dyrygentem jest Włodzimierz Rudnicki. Chórzyści to
absolwenci Wyższej Akademii Muzycznej i Instytutu Sztuk Pięknych w
Iwanofrankiwsku i pracownicy filharmonii. Popularyzują mniej znane i
odnalezione i zakazane w czasach sowieckich pieśni ukraińskiej muzyki
cerkiewnej. Klasyka ukraińskiej muzyki cerkiewnej, czyli jak mówią znawcy:
„muzyki niebios”. Koncertują w różnych zakątkach Europy, też w Watykanie.
„Z nami Bóg” wybrzmiewa u stóp Ołtarza Sanktuarium.
„Błogosław duszę moją Panie Boże” - z głębi kultury Ukrainy. Hymn Cerkiewny
„Boże Wielki Jedyny”, duchowy Hymn Ukrainy śpiewa się przy wielkich
uroczystościach, wypada wtedy wstać z miejsc. Tak jak przy następnym:
Państwowym Hymnie Ukrainy: „Szcze ne umerła
Ukraina”, jak mi w notatniku zapisuje pani Jawornicka. „Mnoga lita” czyli polskie „Sto
lat” dla nas wszystkich, dla naszej
przyszłości we Wspólnej Europie.
Wielu
ludzi podchodziło do Ołtarza po Komunię Świętą – w dwóch postaciach: chleba i
wina. Ksiądz Ernest Sekulski wysoko w rękach trzymał zdobną Ewangelię. Okadzał kadzidłem
ikony, żeby były czyste dla Boga. Na 4 strony świata. Ksiądz greckokatolicki
dziękuje braciom Polakom, że chcą się modlić razem z nimi, i chórzystom, że tak
pięknie śpiewają. Ksiądz Rogeński dziękuje „za ucztę duchową”.
Przyglądam
się ozdobnym ręcznikom okrywającym ikony. Rusznyk
(ozdobny wyszywany ręcznik) to ukraiński talizman, dekoruje się nim
portrety głów państwowych albo pisane ikony.
Rusznyk towarzyszy człowiekowi od
urodzenia poprzez chrzest, ślub. Wita się na nim, kładąc nań chleb – gości, daje synowi wyruszającemu na wojnę. Jest oberihaty - chroniący przed złem.
Iwona Wróblak
listopad 2013
listopad 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz